Irak to jeden z krajów najbardziej doświadczonych przez zmiany klimatu. Jezioro Sawa wysycha w dramatycznym tempie. Dla ekologów, okolicznych mieszkańców i wielbicieli tego regionu to prawdziwa tragedia. - Mam 60 lat i dorastałem wraz z jeziorem. Myślałem, że zniknę przed nim, ale niestety, ono umarło przede mną - mówi jeden z nich.
Na południe od stolicy, Bagdadu, rozciągało się jezioro Sawa. Jego powierzchnia sięgała dwóch kilometrów kwadratowych. Od 2014 roku zbiornik sukcesywnie wysycha i obecnie ma już rozmiary niewielkiego stawu. Jak to opisuje agencja AFP, w pobliżu nadal stoi znak "zakaz połowu", zardzewiałe łodzie i stare doki, choć wody już dawno na większości obszaru nie ma. Niegdyś popularna atrakcja turystyczna została całkowicie opuszczona.
Nielegalne wypompowywanie
By odwrócić skalę zagłady, potrzebnych byłoby kilka sezonów obfitych opadów.
Tymczasem nie zanosi się na to, żeby przydarzyło się to w najbliższej przyszłości. Według Aouna Dhiaba, starszego doradcy w irackim ministerstwie zasobów wodnych, w tej części świata nastąpił dramatyczny spadek opadów. Dhiab dodał, że z tego powodu doszło do kolejnych obniżeń i tak już niskiego poziomu wód podziemnych.
Władze pracują nad zamknięciem wszystkich nielegalnych studni w całym kraju, które - w ich ocenie - przez nielegalny pobór wody przyczyniły się do obniżenia poziomu jej zasobów. Zakazano także tworzenia nowych studni.
Było atrakcją turystyczną
Dhiab wspomina, jak odwiedzał okolice jeziora podczas wycieczek szkolnych i wakacji z rodziną. Od dziesięciu lat działa na rzecz podnoszenia świadomości ekologicznej. - Gdyby władze się tym zainteresowały, jezioro nie zniknęłoby w takim tempie. To niewiarygodne - twierdzi. - Mam 60 lat i dorastałem wraz z jeziorem. Myślałem, że odejdę przed nim, ale niestety, ono umarło przede mną - dodaje.
Jezioro Sawa każdego roku było odwiedzane przez siedem tysięcy turystów. Także w celach zdrowotnych. Dzięki podziemnemu systemowi woda była wzbogacona o składniki mineralne, takie jak sód, potas, wapń, magnez, siarka, chlor i węglany. Była uważana za pomocną w terapii chorób skóry.
- W tym roku po raz pierwszy jezioro zniknęło - powiedział aktywista ekologiczny Husam Subhu. - W poprzednich latach powierzchnia wody zmniejszała się podczas pór suchych, ale w tym roku po raz pierwszy jezioro całkowicie zniknęło, a to jest wyraźny znak wpływu zmian klimatycznych na ten region - dodał.
Rozległy problem
Jezioro Sawa było uważane za dziedzictwo narodowe, zwłaszcza ze względu na utrzymanie różnorodności biologicznej. Było domem dla wielu zagrożonych gatunków i stanowiło doskonały przystanek dla wielu ptaków wędrownych. Obecnie jest niczym więcej niż małym stawem, a jedynymi gatunkami, które w nim żyją, są maleńkie rybki.
To niejedyny zbiornik w Iraku, któremu zagraża susza. Wysycha również drugie pod względem wielkości jezioro w kraju - Razzaza, znane także jako jezioro Milh. Tam, gdzie kiedyś były jego brzegi, dziś leżą martwe ryby.
Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: European Union, Copernicus Sentinel-2 imagery