Uszkodzona rosyjska kapsuła Sojuz MS-22 wylądowała we wtorek 28 marca z powrotem na Ziemi. Przez trzy miesiące wyciekał z niej płyn chłodzący.
Po trwającym prawie dwie godziny locie z ISS, bezzałogowa kapsuła Sojuz MS-22 wylądowała we wtorek po południu na kazachskim stepie, kilkaset kilometrów od kosmodromu Bajkonur, domu rosyjskich startów kosmicznych. Lądowanie było transmitowane online przez rosyjską agencję kosmiczną Roskosmos.
Roskosmos podał, że kapsuła wróciła z ważącym 218 kilogramów ładunkiem, w tym z wynikami eksperymentów naukowych i ze sprzętem ze stacji.
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna
W grudniu ubiegłego roku w kapsule odkryto spory wyciek płynu chłodzącego. Usterka spowodowana była 0,8-milimetrową dziurą zewnętrznej powłoce. Jak twierdzą eksperci, maleńki meteoroid prawdopodobnie przebił strukturę podczas dokowania.
Obrazy przechwycone z zewnątrz ISS pokazały płyn chłodzący tryskający w przestrzeń kosmiczną. Z informacji przekazanych przez Roskosmos wynika, że temperatura wewnątrz kapsuły w pewnym momencie wzrosła do 30 stopni Celsjusza.
Wyciek skłonił Roskosmos i amerykańską agencję kosmiczną NASA do zmiany harmonogramu i przełożenia spacerów kosmicznych. Rosja wysłała na ISS w zeszłym miesiącu zapasową kapsułę - MS-23 - i zdecydowała się sprowadzić na Ziemię uszkodzoną MS-22 bez załogi. Dwaj rosyjscy kosmonauci i amerykański astronauta, którzy mieli wrócić na Ziemię w marcu, pozostaną teraz na ISS aż do września.
Rosja zapowiedziała, że w przyszłości zrezygnuje z ISS i uruchomi własną, niezależną stację kosmiczną, choć plany dotyczące tego, jak i kiedy, pozostają w sferze dyskusji.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock