Bilans ofiar śmiertelnych osuwisk, które zeszły w południowo-zachodnich Indiach, wzrósł do 120 osób. Większość zabitych to pracownicy plantacji herbaty i ich rodziny. Setki osób, w tym żołnierze, policjanci i ratownicy, przy użyciu dronów i psów tropiących, szukają ocalałych.
Osuwiska nawiedziły w nocy z poniedziałku na wtorek plantacje herbaty i wioski położone w stanie Kerala w Indiach. Były następstwem ulewnych opadów deszczu. Potoki błota zmieszane ze skałami nawiedziły kilka wiosek, porywając ich mieszkańców.
Bilans ofiar śmiertelnych wzrósł do 120 - podał Reuters, powołując się na Asianet TV. Poprzednio informowaliśmy o 93 ofiarach śmiertelnych. 128 osób zostało rannych. Większość ofiar to pracownicy plantacji herbaty i ich rodziny, którzy spali w prowizorycznych schronieniach.
- Ludzie są wciąż uwięzieni pod zwałami błota i ziemi - powiedział minister stanu Kerala Pinarayi Vijayan. - Akcja ratunkowa będzie kontynuowana przy użyciu wszelkich możliwych sił i środków - dodał. Przekazał, że z terenu dotkniętego osuwiskami ewakuowano ponad trzy tysiące osób. Setki osób, w tym żołnierze, policjanci i ratownicy, przy użyciu dronów i psów tropiących szukają ocalałych.
Wtorkowe osunięcia są największą katastrofą w tym stanie od 2018 roku, kiedy to silne powodzie zabiły prawie 400 osób.
Trwają poszukiwania
Bilans ofiar śmiertelnych może jeszcze wzrastać - według armii, którą skierowano w miejsce katastrofy, pod zwałami ziemi mogą być uwięzione setki ludzi. Lokalne media obawiają się również, że część mieszkańców została porwana przez wezbrane wody rzeki Chaliyar.
Akcja ratunkowa jest tym trudniejsza, że masy błota zniszczyły główny most łączący region z resztą stanu. Podczas poszukiwań ratownicy wykorzystywali tyrolkę do przenoszenia ludzi i sprzętu przez strumień błotnistych prądów powodziowych.
- Sytuacja jest poważna. Rząd powołał wszystkie agencje do akcji ratunkowej - powiedział minister środowiska Kerali A. K. Saseendran.
Sytuacji nie ułatwiają prognozy pogody. Jak podał Indyjski Departament Meteorologiczny, w niektórych częściach Kerali w niecałe 24 godziny spadło ponad 220 litrów wody na metr kwadratowy, a w części stanu wciąż obowiązuje czerwony alert pogodowy.
Źródło: Reuters, PAP, onmanorama.com
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/TP BINU