Ulewne deszcze doprowadziły do osunięcia się ziemi w stanie Maharasztra w Indiach. W lawinie błotnej zginęły co najmniej 22 osoby. Ekipy ratunkowe wznowiły w piątek poszukiwania ocalałych. Władze szacują, że pod gruzami uwięzionych jest ponad sto osób.
Lawina błotna nawiedziła w nocy ze środy na czwartek górską wioskę Irshalwadi w stanie Maharashtra. Znajduje się ona około 60 kilometrów od Bombaju, stolicy tego stanu. Żywioł zniszczył kilkanaście spośród 50 tamtejszych domów. Zginęły co najmniej 22 osoby - poinformowały miejscowe władze.
- Ziemia nagle się zatrzęsła, wybiegliśmy z naszych domów - powiedział w rozmowie ze stacją BBC jeden z ocalałych, który stracił kilku członków swojej rodziny. - Nigdy wcześniej nie doszło tu do osunięcia się ziemi - dodał inny.
U podnóża wzgórza, na której znajduje się wioska, utworzono obozy pomocy humanitarnej. Do tej pory uratowano około 98 osób.
Trwa akcja ratunkowa
Z powodu fatalnych warunków pogodowych - gęstej mgły i obfitych opadów deszczu - zawieszono poszukiwania w czwartkową noc. Akcję ratunkową wznowiono w piątkowy poranek. Szacuje się, że pod gruzami uwięzionych może być ponad sto osób.
Ekipy ratunkowe ubrane w jaskrawopomarańczowe płaszcze przeciwdeszczowe szukają ocalałych. - Warunki są trudne, mocno pada, jest mglisto. Największym wyzwaniem jest brak dostępności ciężkiego sprzętu - powiedział Pune SB Singh, dowódca agencji rządowej National Disaster Response Force, zajmującej się reakcją na groźne sytuacje lub katastrofy.
- Naszym dzisiejszym planem będzie podzielenie obszaru dotkniętego osuwiskiem, który wynosi 250 na 200 metrów, na różne strefy, różne miejsca pracy. Z pomocą miejscowej ludności będziemy w stanie wydobyć wszystkie ciała, ponieważ będą oni w stanie powiedzieć nam, ile osób mieszkało w danym domu - dodał. W akcji biorą udział psy.
W wyniku ulewnych deszczy, związanych z monsunem, część stacji kolejowych w stanie Maharasztra jest nieczynna, ponieważ woda zalała budynki i podmyła tory. W stolicy stanu - Bombaju - zamknięto szkoły.
Niebezpieczna pora
W ciągu ostatnich dwóch tygodniu w północnych Indiach ulewy doprowadziły do śmierci ponad 100 osób. W ubiegłym tygodniu w samym stanie Himachal Pradesh zginęło co najmniej 88 osób.
Zarówno w tym regionie, jak też w sąsiednich stanach Uttarkhand i Hariana doszło do wielu osunięć ziemi i zniszczeń licznych budynków mieszkalnych. Władze utworzyły około 2,5 tys. tymczasowych obozów w celu zapewnienia schronienia poszkodowanym osobom.
Sezon monsunowy trwa w Indiach od czerwca do września. Indyjskie służby meteorologiczne szacują, że jak dotąd tegoroczne opady przyniosły o dwa procent więcej wody niż zazwyczaj.
Źródło: Reuters, BBC