Choć pod koniec września monsun w Indiach zaczyna ustępować, kraj nadal boryka się z jego niszczycielskim wpływem. Tym razem zaznaczył się on na północy kraju, zakłócając przygotowania do Dasary - jednego z najważniejszych świąt w hinduizmie.
Zalane miasta, pioruny zabijały w Indiach
Po kilku suchych dniach we wtorek monsun uaktywnił się w stanie Uttar Pradesh, niosąc silne ulewy w wielu miastach. Jak poinformował portal The Statesman, najmocniej padało w Hathras, gdzie woda zalała ulice i doprowadziła do przerw w dostawie prądu. Indyjski Departament Meteorologiczny (IMD) wydał ostrzeżenia przed deszczem w 17 dystryktach.
Zagrożeniem w Uttar Pradesh są nie tylko opady, ale także wyładowania towarzyszące burzom. Media donoszą o trzech ofiarach porażenia piorunem w dystryktach Mathura, Shravasti i Kannauj.
We wtorek mocno padało także w Delhi, stolicy Indii. Jednocześnie IMD ostrzega przed silnymi deszczem na wschodzie kraju, w Bengalu Zachodnim. Nawiedzi on między innymi Kalkutę, stolicę stanu. Stanie się tak z powodu rozwijającego się niżu nad Zatoką Bengalską.
Intensywny sezon monsunowy
Tegoroczny sezon monsunowy był bardziej mokry niż zwykle. IMD przekazało, że spadło 836,2 litra deszczu na metr kwadratowy, w porównaniu do średniej z 50-lecia wynoszącej 778,6 l/mkw. To około 8 procent więcej.
Meteorolodzy IMD przewidują, że także w październiku będzie padać silniej niż zwykle w tym miesiącu. Podczas wirtualnej konferencji prasowej prezes IMD Mrutyunjay Mohapatra stwierdził, że opadów będzie ponad 15 procent więcej.
Autorka/Autor: Krzysztof Posytek
Źródło: thestatesman.com, indiatvnews.com, indiatoday.in, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock - zdj. ilustracyjne