Potężne gradobicie nawiedziło hiszpańską gminę Villatoya w Kastylii-La Manchy. Na ulicach pojawiły się lodowe zaspy, jakby spadł śnieg. Również w pobliżu Walencji sypnęło gradem, który miał wielkość orzechów włoskich.
W niedzielę mocno sypnęło gradem w gminie Villatoya na terenie wspólnoty autonomicznej Kastylia-La Mancha. Na tamtejszych ulicach pojawiły się lodowe zaspy.
- Gwałtowna burza z opadami gradu spowodowała ogromne spustoszenie w naszej gminie. Spadły lodowe kule wielkości piłek tenisowych - opowiedziała burmistrzyni María Llanos Sánchez w rozmowie z lokalnymi mediami. Szkody materialne są ogromne, lodowe kule uszkodziły dachy domów, powybijały szyby w autach. - Na szczęście nikt nie został ranny. Naprawienie szkód materialnych zajmie trochę czasu - dodała.
Sypnęło gradem
W niedzielę w pobliżu Walencji przeszła bardzo intensywna i krótkotrwała burza. Sypnęło także gradem.
Nagranie jednego z mieszkańców doskonale obrazuje, jak groźna była pogoda. W miejscowości Pobla de Vallbona gradobicie było tak silne, że sprawiło, iż woda w jednym z basenów zdawała się bulgotać. Oprócz tego ulewnie padało. Jak przekazał agencji Reutera jeden z mieszkańców, groźne zjawisko trwało około pół godziny.
W mieście Requena, słynącym z niezwykłych winnic, grad zniszczył mnóstwo upraw.
"Intensywne gradobicie pozostawiło winorośl w niepewnym stanie i spowodowało znaczną utratę zbiorów" - przekazał Urząd Miasta Requena. Oznacza to, że w tym roku region wyprodukuje mniej wina, a to, które powstanie, będzie znacząco droższe.
Oprócz tego grad zdewastował drzewa oliwne i migdałowe, a także uprawy warzyw.
Lokalne media podały, że kule gradowe miały wielkość orzechów włoskich.
Źródło: Reuters, elperiodic.com, abc.es