Pożary lasów na północnym wschodzie Grecji. Ewakuowano mieszkańców ponad 10 miejscowości w okolicach portowego miasta Aleksandropolis, przy granicy z Turcją. Spłonęło tam kilkanaście domów i kościół.
Pożar, który wybuchł w sobotę nad ranem, zniszczył kilkanaście domów i kościół we wsiach pobliżu miasta Aleksandropolis w północno-wschodniej Grecji.
W nocy z soboty na niedzielę ewakuowano mieszkańców ośmiu wsi, cztery osoby przewieziono do szpitala z powodu trudności z oddychaniem. W niedzielę przeprowadzono ewakuację kolejnych pięciu miejscowości.
- To była bardzo ciężka noc - powiedział burmistrz Giannis Zamboukis. W niedzielę rano zapewnił, że przebywający w Aleksandropolis i okolicy turyści są bezpieczni.
"Intensywna walka"
W akcji gaśniczej uczestniczy ponad 200 strażaków wyposażonych w 16 samolotów i helikopterów.
Grecki minister ds. kryzysu klimatycznego i obrony cywilnej Wasilis Kikilias powiedział, że służby i wolontariusze prowadzą "intensywną walkę" z ogniem - podała agencja AP.
Upał, susza i silny wiatr sprzyjają pożarom
Minister Kikilias zaapelował do obywateli o czujność i przypomniał, że zakazane są wszelkie prace na wolnym powietrzu, które mogłyby doprowadzić do rozniecenia pożarów. - Wszyscy musimy ochronić nasz kraj - powiedział.
Pożary lasów w Grecji rozprzestrzeniają się głównie za sprawą silnego wiatru, upału i suszy, a meteorolodzy ostrzegają, że w ciągu najbliższych dni temperatura nie spadnie. Obrona cywilna uprzedziła, że w poniedziałek ekstremalne zagrożenie pożarowe obejmie rejon Aten i obszary na południu Grecji.
Źródło: PAP