Liczba ofiar śmiertelnych powodzi w środkowej Grecji wzrosła do czterech, a sześć osób uznaje się za zaginione - podały w czwartek władze kraju. Wielu ludzi zostało uwięzionych w swoich zalanych domach, przed wysoką wodą uciekali na dachy. Trzy wioski są odcięte od świata.
Niż Daniel, który przetoczył się przez centralną część Grecji, wywołał ulewy i osunięcia ziemi. Zniszczone zostały drogi i mosty, woda zniosła do morza samochody. Wśród najbardziej poszkodowanych obszarów jest miasto portowe Wolos, otaczający je górzysty obszar Pelion, a także miasta Trikala i Karditsa. Deszcz zalał wiele miejscowości w nisko położonym obszarze drugiego z tych miast w regionie Tesalii.
Zabici i zaginieni
Straż pożarna przekazała w czwartek, że w mieście Domokos w Grecji Środkowej znaleziono ciało mężczyzny - podała agencja Reutera. W środę, również w Tesalii-Grecji Środkowej, znaleziono ciała dwóch mężczyzn i kobiety.
Sześć osób uznano za zaginione - poinformował w czasie czwartkowego briefingu prasowego minister ds. kryzysu klimatycznego i ochrony ludności Wassilis Kikilias. Przekazał, że do tej pory uratowano ponad 885 osób.
Mieszkańcy czekali na ratunek na dachach swoich domów
W niektórych miejscach poziom wód powodziowych wzrósł do dwóch metrów. Służby ratownicze poinformowały, że mieszkańcy zatopionych wiosek uciekali na dachy swoich domów.
W akcji ewakuacyjnej uczestniczą śmigłowce, wcześniej częste wyładowania atmosferyczne nie pozwoliły na ich wykorzystanie. Do ewakuacji ludzi z zalanych obszarów używano poza łodziami także pojazdów gąsienicowych, ale nie wszędzie ratownikom udało się pokonać rwący nurt - twierdzą władze.
Co najmniej trzy wioski w środkowej Grecji przez powódź zostały całkowicie odcięte od świata. Ich mieszkańcy dzwonili do stacji radiowych, prosząc o ratunek i zgłaszając zawalenie się domów.
Policja zakazała ruchu w trzech regionach i zaalarmowała mieszkańców, by nie wychodzili na zewnątrz oraz unikali piwnic i parterów budynków - podała amerykańska agencja prasowa Associated Press.
"Zjawisko, którego nie doznaliśmy w przeszłości"
- Nasz kraj już trzeci dzień zmaga się ze zjawiskiem, którego nie doznaliśmy w przeszłości - powiedział rzecznik rządu Pawlos Marinakis, zauważając, że w niektórych rejonach Grecji w ciągu zaledwie 12 godzin spadło dwukrotnie więcej deszczu niż przez cały rok. - Absolutnym priorytetem państwa jest obecnie ratowanie ludzi i ochrona infrastruktury krytycznej - powiedział Marinakis.
Rzecznik przekazał, że zaplanowane na sobotę coroczne przemówienie niedawno wybranego premiera Kyriakosa Mitsotakisa dotyczące polityki gospodarczej odbędzie się w przyszłym tygodniu. Szef greckiego rządu ma w weekend odwiedzić zniszczone tereny.
Pogoda w Grecji powinna stopniowo poprawiać się w Grecji, począwszy od czwartkowego wieczoru.
Źródło: Reuters, PAP