Jak podały lokalne media, do zatonięcia MTKR Jason Bradley doszło w sobotę niedaleko wybrzeża Półwyspu Bataan, na wejściu do Zatoki Manilskiej. Tankowiec poszedł na dno z niewyjaśnionych do tej pory przyczyn. Filipińska Straż Przybrzeżna przeprowadziła wstępne oględziny jednostki.
Czytaj dalej: Plama ropy powiększa się z dnia na dzień. Trzykrotny przyrost
Kolejna plama ropy
Władze potwierdziły, że doszło do wycieku - na powierzchni morza zaczęła zbierać się plama ropy. Według dowódcy straży przybrzeżnej w regionie Bataan, Michaela Enciny, tankowiec nie miał na pokładzie ładunku, a do uwolnienia oleju napędowego doszło jedynie z silnika.
Na miejsce katastrofy wysłany został statek wyposażony w sprzęt do zbierania ropy z powierzchni wody, a w okolicy trwają operacje mające na celu ustalenie stanu tankowca. Statek prawdopodobnie zostanie zabezpieczony w ciągu dwóch tygodni.
Wyciek ze zbiorników
Do zdarzenia doszło zaledwie kilka kilometrów od miejsca, w którym w czwartek zatonął inny tankowiec, MT Terra Nova, pozostawiając za sobą ogromną plamę ropy. Na jego pokładzie znajdowało się prawie 1,5 tysięcy ton paliwa, a nurkowie potwierdzili najgorszy scenariusz - przynajmniej część ładunku wyciekła do morza.
- Nurkowie odkryli, że w MT Terra Nova przecieka dziewięć zaworów w zbiornikach. Mają one zostać uszczelnione przed rozpoczęciem operacji zabezpieczania paliwa, aby zapobiec dalszym wyciekom - powiedział rzecznik filipińskiej Straży Przybrzeżnej Armando Balilo.
Autorka/Autor: as
Źródło: Manila Bulletin, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/NOEL CELIS/HO