Sytuacja związana z erupcją wulkanu na półwyspie Reykjanes w południowo-zachodniej Islandii we wtorek uspokoiła się, ale służby ostrzegają, że niebezpieczeństwo nie mija. Lawa, która dotarła do miasta Grindavik, zniszczyła trzy domy. Jeden z mieszkańców opowiedział, że oglądał w telewizyjnej relacji na żywo, jak jego nowy dom "idzie z dymem".
Do wybuchu wulkanu doszło w niedzielę rano na północ od Grindaviku. Powstały dwie szczeliny, z których wydobywała się lawa. Zniszczyła trzy domy, a następnie zatrzymała się na ogrodzeniu kolejnej posesji. W poniedziałek nie zaobserwowano dalszych szkód.
Wypływ lawy z powstałych szczelin zmniejszył się, ale erupcja wulkanu się nie zakończyła - podał Islandzki Instytut Meteorologii (IMO). Według ekspertki Instytutu, Lovisy Mjoll Gudmundsdottir, w regionie wciąż występuje aktywność sejsmiczna. W miasteczku nie działają wodociągi oraz ogrzewanie. Wszyscy mieszkańcy zostali wcześniej ewakuowani.
"Patrzyłem, jak mój dom płonie"
Jeden z mieszkańców miasteczka opowiedział w rozmowie z islandzkimi mediami o tym, że oglądał w telewizyjnej transmisji na żywo, jak lawa pochłania jego nowo wybudowany dom. Hrannar Jon Emilsson miał się do niego wprowadzić przed świętami Bożego Narodzenia. W grudniu doszło do pierwszej erupcji, która pokrzyżowała te plany.
Grudniowe wydarzenia jednak nie spowodowały uszkodzeń domu. Był on prawie ukończony. - Wszystko było nietknięte, tak jakby nic się nie wydarzyło - mówił mężczyzna. - W zeszłym tygodniu poprosiłem elektryków o rozpoczęcie prac, aby móc się wprowadzić przed wiosną - dodał.
Sytuacja zmieniła się jednak w ostatnich dniach. Emilsson stracił swój dobytek, bo lawa dotarła do miasta. - Siedziałem i patrzyłem, jak wszystko idzie z dymem, (...) jak mój dom płonie - relacjonował.
Niespokojny czas
Do poprzedniej erupcji na półwyspie Reykjanes doszło 18 grudnia, poprzedziła ją seria trwających tygodniami wstrząsów sejsmicznych. Utworzyła się kilkukilometrowa szczelina, z której wydobywała się lawa. Sama erupcja nie zagroziła miejscowości Grindavik, ponieważ lawa nie spływała w jej kierunku, wcześniej jednak, w efekcie silnych trzęsień ziemi, doszło do poważnych uszkodzeń dróg i infrastruktury. W ostatnich tygodniach władze zbudowały bariery z ziemi i skał, aby zapobiec przedostawaniu się lawy.
Źródło: PAP, Reuters, tvnmeteo.pl