Jak przekazała Narodowa Administracja Atmosferyczna i Oceaniczna (NOAA), temperatura wody na powierzchni Pacyfiku staje się coraz wyższa. Oznacza to, że La Nina - anomalia pogodowa, która utrzymywała się przez trzy lata - zaczyna słabnąć. Nie oznacza to jednak końca ekstremalnych zjawisk pogodowych, gdyż zdaniem meteorologów trend zaczyna skłaniać się ku przeciwieństwu zjawiska La Nina.
To już jasne - La Nina się kończy. Jak przekazała w czwartek amerykańska Narodowa Administracja Atmosferyczna i Oceaniczna (NOAA), trend, który utrzymywał się przez trzy lata, jest już w odwrocie, ale jego miejsce zająć może inne zjawisko.
Czym jest La Nina, a czym El Nino?
O zjawisku La Nina mówimy, gdy temperatura powierzchni Oceanu Spokojnego w okolicach równika jest niższa od przeciętnej. Wpływają na to pasaty, które wydobywają chłodne wody głębinowe na powierzchnię oceanu. Zależność między oceanem a atmosferą oddziałuje na położenie prądu strumieniowego (ang. jet stream), przez co La Nina może wpływać na pogodę na świecie. Na przykład w Kanadzie i USA przyczynia się do ochłodzenia zim, a w Indiach do intensywniejszych pór monsunowych.
La Nina może też wpływać na pogodę w Europie, ale z powodu sporej odległość od Pacyfiku, o wiele trudniej przewidzieć jej konsekwencje. Jej odwrotnością jest El Nino i - jak wskazują eksperci NOAA, to właśnie z nim będziemy mieć teraz do czynienia.
Podczas El Nino temperatura na powierzchni wody w strefie równikowej Pacyfiku jest ponadprzeciętnie wysoka. Pasaty słabną, a wraz z nimi wydobywanie chłodniejszych mas wód głębinowych. Kiedy wody Pacyfiku się ogrzewają do wyższych niż średnio wartości, istnieje ryzyko większych ulew w obu Amerykach, bardziej intensywnych huraganów na Pacyfiku, suszy w rejonach Azji Południowo-Wschodniej i Australii Północnej.
Niezbyt optymistyczne prognozy
Eksperci NOAA uważają, że El Nino zacznie dominować od lata. Obawiają się także, że anomalia może jeszcze bardziej pogorszyć prognozy dotyczące wzrostu średniej globalnej temperatury na świecie. Jeszcze przed najnowszą aktualizacją przewidywań organizacja alarmowała, że nadchodzący rok lub dwa mogą znaleźć się na podium w kategorii najcieplejszych lat w historii.
Według Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO) choć zarówno La Nina, jak i El Nino to zjawiska występujące naturalnie, z uwagi na działalność człowieka i rozpędzające się zmiany klimatu w ostatnich latach obserwuje się ich intensyfikację i wydłużanie.
Słabnięcie zjawiska La Nina zostało niedawno wykryte także przez australijskich meteorologów. Ich zdaniem jednak zanim pojawi się El Nino, przez lato i jesień na Pacyfiku dominować będą neutralne warunki.
Źródło: CNN, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock