"Zobaczyliśmy błyskawicę i ludzi na ziemi"

Początkowo informowano, że obrażenia odniosło 18 osób. W poniedziałek lokalne media, powołując się na służby medyczne, przekazały, że ranne zostały łącznie 22 osoby. Siedem osób odniosło ciężkie obrażenia. Pięć z nich trzeba było reanimować na miejscu zdarzenia.

Większość hospitalizowanych doznała krótkotrwałych zaburzeń świadomości i niewielkich problemów z poruszaniem kończynami. W Libercu dorośli pacjenci zostali umieszczeni na oddziałach kardiologii, traumatologii i chirurgii. Jedna kobieta przebywa na oddziale intensywnej terapii, jednak niepokojące objawy ustępują. Dwie dorosłe osoby znajdują się w szpitalu w Jabloncu, a jedna dziewczynka została przetransportowana śmigłowcem do szpitala w Pradze. Stan wszystkich osób jest stabilny.

Do zdarzenia doszło w trakcie rodzinnego pikniku z okazji Dnia Dziecka. Policja informowała, że piorun trafił w ziemię, natomiast straż pożarna podawała, że uderzył w drzewo, pod którym schroniły się rodziny z dziećmi.

- To straszne. Mój syn i ja byliśmy obok, a potem zobaczyliśmy błyskawicę i ludzi na ziemi - opowiadała jedna z osób uczestniczących w pikniku.

- Wciąż się trzęsę - mówiła inna osoba.

W niedzielę najbardziej intensywne opady deszczu odnotowano w zachodnich i środkowych Czechach. W rzece Berounce topiła się dwójka dzieci i jedna osoba dorosła. Potrzebna była interwencja znajdujących się w pobliżu przypadkowych osób, potem strażaków i ratowników medycznych. Dwunastoletni chłopiec został przetransportowany do szpitala w Pradze. Pozostałym dwóm osobom udzielono pomocy na miejscu.

Ulewy spowodowały utrudnienia w ruchu pociągów w zachodniej części kraju. W okolicy Nachodu w pobliżu granicy z Polską strażacy musieli usuwać drzewa, które zablokowały jedną z regionalnych dróg.