Miasto Huludao w prowincji Liaoning na północnym wschodzie Chin nawiedziły w tym tygodniu katastrofalne ulewy, doprowadzające do powodzi błyskawicznych. Nie żyje jedenaście osób, a 14 uznaje się za zaginione. Wśród ofiar śmiertelnych jest policjant, który udzielał pomocy poszkodowanym.
Jak poinformowała w piątek państwowa telewizja CCTV, 11 osób nie żyje, a 14 uznawanych jest za zaginione po ulewach, które przeszły w tym tygodniu przez miasto Huludao w prowincji Liaoning na północnym wschodzie Chin. Jedną z ofiar śmiertelnych jest oficer policji, który uczestniczył w akcji ratunkowej.
Według wstępnych danych na skutek ulew ucierpiało 188,8 tysięcy osób, a wartość szkód wynosi 10,3 mld juanów (około 55 mld złotych). Uszkodzonych jest wiele mostów, dróg i linii energetycznych.
Padały rekordy
Najbardziej intensywne opady wystąpiły w miejskim hrabstwie Jianchang i jego okolicach, a maksymalne opady osiągnęły 534,7 litra na metr kwadratowy, przekraczając historyczne rekordy dla tego regionu. W niektórych dzielnicach Huludao przeciętna roczna ilość deszczu spadła w ciągu zaledwie pół doby.
Na ostatni miesiąc przypadł szczyt pory deszczowej w Chinach. W ciągu dwóch ostatnich miesięcy w wyniku osunięć ziemi i powodzi zginęło w tym kraju ponad 150 osób.
Źródło: PAP, Reuters, AP