Wtorkowe opady na Ibizie były spowodowane burzą Gabrielle, która jeszcze niedawno była huraganem na Atlantyku, ale dotarła w ostatnich dniach do Europy. Skutki gwałtownej pogody były także odczuwalne na wyspie Formentera.
Wiele samochodów, ulic, a nawet parkingów było zalanych. Straż Cywilna poinformowała, że we wtorek uratowano 148 osób, a pomocy w zalanych domach udzielono 59 osobom na Ibizie i Formenterze. Jak przekazał dziennik "El Pais,", najbardziej dotknięte skutkami pogodowego kataklizmu obszary to miasta: Ibiza, Santa Eulària des Riu i Sant Josep de sa Talaia, gdzie doszło do poważnych powodzi i zamknięcia dróg.
Chaos na Ibizie. Największe ulewy od 70 lat
Jak przekazała hiszpańska agencja meteorologiczna AEMET, 30 września był najbardziej deszczowym dniem na wyspie od 1952 roku. W 24 godziny na Ibizie odnotowano opady wynoszące 254 litry wody na metr kwadratowy, co przekroczyło połowę średniej rocznej sumy opadów.
Meteorolodzy ogłosili na wtorek czerwony alarm dla Balearów, Ibizy i Formentery.
Proszą o pomoc wojsko
Władze regionalne archipelagu Balearów zwróciły się o pomoc do hiszpańskiej jednostki wojskowej ds. sytuacji kryzysowych (UME), aby pomóc w opanowaniu sytuacji.
W środę mieszkańcy usuwali skutki kataklizmu. - To był bardzo stresujący dzień. Widziałem, jak woda leje się z nieba i zalewa parking. To było straszne - opowiadał mieszkaniec Ibizy Joaquin Coll.
Wtórowała mu kobieta o imieniu Soldead. - Nie wyobrażałam sobie, że będzie padać tak mocno jak wczoraj. Kiedy zadzwonił budzik, naprawdę się przestraszyłam, ponieważ moja córeczka była w szkole, a deszcz naprawdę padał bardzo mocno - opowiadała.
Autorka/Autor: Damian Dziugieł
Źródło: Reuters, El Pais
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/Sergio G. Canizares