Wzrasta liczba śmiertelnych ofiar powodzi na południu Brazylii. Władze informują o blisko 60 zabitych. Dziesiątki osób uznaje się za zaginione, wielu ludzi musiało opuścić swoje domy. Zniszczone są drogi i mosty.
W spowodowanych przez ulewne opady deszczu powodziach w południowej części Brazylii zginęło co najmniej 56 osób, a 67 uznano za zaginione - poinformowała w sobotę krajowa obrona cywilna. Ponad 70 osób odniosło obrażenia.
Szczególnie ucierpiał stan Rio Grande do Sul. Jak przekazała agencja AFP, władze wydały nakazy ewakuacji niektórych dzielnic stolicy stanu, Porto Alegren.
Łącznie w całym stanie ewakuowano ponad 32 tysiące ludzi. Prąd nie dociera do 350 tys. domów i mieszkań.
Zagrożone wały przeciwpowodziowe
Poziom przepływającej przez miasto rzeki Guaiba podniósł się powyżej pięciu metrów, czyli wynosi więcej niż podczas historycznej powodzi z 1941 roku. Rzeka wystąpiła z brzegów, a w wyniku zalanych ulic zablokowany został dostęp do historycznych centralnych dzielnic miasta.
Międzynarodowy port lotniczy Salgado Filho w Porto Alegre zawiesił loty - podał portal Terra. W rejonie stolicy stanu zagrożone są wały przeciwpowodziowe - przekazał z kolei portal Metropoles.
Zniszczone drogi i mosty
W kilku miastach stanu ulice zamieniły się w rzeki, a wiele dróg i mostów zostało zniszczonych. Obfite opady spowodowały również osunięcia ziemi i częściowe zawalenie się konstrukcji tamy w małej elektrowni wodnej. Władze poinformowały, że druga tama w mieście Bento Goncalves również może się zawalić, nakazując mieszkańcom pobliskich terenów ewakuację.
Ulewy wystąpiły w ponad połowie z 497 miast w regionie, który graniczy z Urugwajem i Argentyną.
To kolejne tragiczne ulewy
Ulewy nawiedziły Rio Grande do Sul już we wrześniu ubiegłego roku, kiedy to cyklon pozatropikalny spowodował powodzie, w których zginęło ponad 50 osób. Nastąpiło to po ponad dwóch latach uporczywej suszy spowodowanej zjawiskiem La Nina, które doprowadziło do rzadkich opadów deszczu.
Źródło: Reuters, PAP