Takich "klientów" w sklepie nie spodziewa się chyba żaden sprzedawca. Do małego sklepu spożywczego w Cordobie w Argentynie weszły dwa konie. Próbowały zdejmować z półek produkty i częstować się nimi. Ekspedientka telefonicznie powiadomiła szefa, a sama próbowała odpędzić zwierzęta ściereczką, a następnie jakimś płynem w sprayu.
Niecodzienną sytuację sfilmowała kamera monitoringu w sklepie w dzielnicy Carra w Cordobie. Na nagraniu ze środy widać, że gdy ze sklepu wychodził mężczyzna z zakupami, w drzwiach stanął koń. Zwierzę coraz śmielej posuwało się w głąb pomieszczenia, próbując pyskiem ściągać z lady i półek kolejne produkty.
Przestraszona kobieta postanowiła zadzwonić do kierownika sklepu i opowiedzieć o tym incydencie. Wtedy do środka wszedł drugi koń. Oba zaglądały za ladę i szukały czegoś, co mogłyby zjeść, a nawet częstowały się towarami. Ekspedientka próbowała odpędzić je ściereczką, ale nic to nie dawało. Zwierzęta zaczęły cofać się dopiero, gdy kobieta użyła jakiegoś płynu w sprayu.
"Chyba nie wejdzie"
- Najpierw bardzo się przestraszyłam - mówiła sprzedawczyni. - Kiedy zobaczyłam, jak pierwszy wetknął głowę do wewnątrz, pomyślałam "chyba nie wejdzie". A za sekundę wszedł - opowiadała. - Nigdy sobie nie wyobrażałam, że coś takiego może się zdarzyć - dodała.
Źródło: ENEX