Ulewy spowodowały powodzie błyskawiczne w stolicy Argentyny i pobliskich miastach. Ruch na jezdniach został sparaliżowany. Z powodu silnej burzy odnotowano opóźnienia lotów na dwóch lotniskach.
Burza z intensywnymi opadami deszczu, która rozpoczęła się we wtorek rano lokalnego czasu, pozostawiła niektóre części prowincji Buenos Aires pod wodą. Zalana została między innymi stolica kraju o tej samej nazwie. Żywioł spowodował, że ponad 130 tysięcy domów na obszarze metropolitalnym Buenos Aires zostało pozbawionych prądu.
Meteorolog Carlos Sotelo powiedział we wtorek w radiu, że w środę spodziewane są jeszcze większe opady.
Samochody tonęły, znaleziono pływające ciało
Po obfitych opadach drogi w wielu miejscowościach wyglądały jak rzeki. Samochody tonęły na zalanych jezdniach. W mieście Moron w mniej niż sześć godzin spadło 106 litrów wody na metr kwadratowy.
W jednej z najbardziej dotkniętych przez powodzie miejscowości - Valentín Alsina - znaleziono ciało unoszące się na środku ulicy - podał portal 24horas.cl. Strażacy wyciągnęli je po pięciu godzinach. Jak przekazał szef obrony cywilnej prowincji Fabián García, ciało należało do mężczyzny w średnim wieku.
Jak mówił meteorolog z Krajowej Służby Meteorologicznej (NWS), pioruny uderzały jeden na sekundę. Wyładowania atmosferyczne doprowadziły do uruchomienia protokołów bezpieczeństwa na dwóch głównych lotniskach w stolicy. Wystąpiły opóźnienia w porannych lotach.
W związku z niebezpiecznymi zjawiskami obowiązywały pomarańczowe alerty pogodowe.
Źródło: Reuters, cnnespanol.cnn.com, larepublica.pe, 24horas.cl