Burza tropikalna Ana, która przeszła przez południowe regiony Afryki, spowodowała śmierć niemal 40 osób. Na Madagaskarze, w Mozambiku, Malawi i RPA pojawiły się intensywne opady deszczu. Mieszkańcy nie mają wątpliwości, że za taką siłę żywiołu odpowiadają zmiany klimatu.
Przez część południowej Afryki przetoczyła się burza tropikalna Ana. Z jej powodu na Madagaskarze zginęły 34 osoby, w Mozambiku - dwie.
Ana spowodowała liczne powodzie i osunięcia ziemi w stolicy Madagaskaru - Antananarywie - poinformowała agencja AFP. Jak przekazało z kolei tamtejsze biuro zarządzania katastrofami naturalnymi, od końca poprzedniego tygodnia około 65 tysięcy osób pozostaje bez dachu nad głową.
Skutki burzy w Mozambiku i Malawi
W Mozambiku, poza dwiema ofiarami śmiertelnymi żywiołu, 49 osób zostało rannych - podał państwowy instytut ds. zarządzania zagrożeniami.
Biuro ONZ ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) alarmowało, że skutki burzy tropikalnej w Mozambiku najprawdopodobniej najmocniej uderzą w najuboższych - ofiary dotychczas trwających konfliktów w kraju i innych klęsk żywiołowych. Rząd Mozambiku i ONZ szacują, że liczba osób zagrożonych może sięgnąć nawet pół miliona.
W Malawi na skutek licznych nagłych powodzi przedsiębiorstwa zaopatrujące kraj w energię elektryczną zmuszone zostały do odcięcia dostaw prądu - podała AFP. We wtorek zaczęto stopniowo przywracać dostawy - dodano.
Padało także w RPA
W sześciu z dziewięciu prowincji RPA zarejestrowano rekordowe opady deszczu, jakich nie notowano od początku pomiarów prowadzonych od 1921 roku - przekazał we wtorek południowoafrykański serwis informacyjny fin24. Ulewy uderzyły w najważniejsze rolnicze regiony kraju, niszcząc plony i powodując powodzie.
W związku z pogodą w czwartek rząd RPA ogłosił stan klęski żywiołowej, by udostępnić poszkodowanym pomoc finansową.
Jak informuje południowoafrykański portal, o tej porze roku spodziewano się ulewnych deszczy, jednak ich rzeczywiste natężenie przekroczyło wszelkie rejestrowane wcześniej normy, co może być związane ze zmianami klimatu na świecie.
- Z naszej strony widzimy to jako większy fenomen związany ze zmianami klimatu. Tak ogromnych opadów deszczu jeszcze nigdy tutaj nie widzieliśmy - mówił główny ekonomista południowoafrykańskiej izby przedsiębiorstw rolniczych Wandile Sihlobo.
Zbiorniki wodne zaopatrujące duże miasta kraju w wodę są przepełnione, choć jeszcze kilka lat temu zbiornik Vaal Dam zaopatrujący Johannesburg w wodę zagrożony był wysuszeniem.
Jak poinformowały media, straty spowodowane historycznymi opadami mają zostać ocenione w najbliższych dniach.
Źródło: PAP