Kilkanaście ostatnich dni upływało nam pod znakiem stabilnej chłodnej i pochmurnej pogody. Od czasu do czasu padał deszcz, miejscami sypał także drobny śnieg. W świetle najnowszych prognoz już niedługo "sypnąć ma konkretnie". O nadchodzącym przedzimiu pisze dla nas synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek.
W naszej atmosferze przez dwa ostatnie tygodnie panował bezruch. Teraz ciśnienie spada, a nad krajem przemieszcza się front atmosferyczny. Choć jest słabo aktywny, niesie ze sobą pierwsze "przewietrzenie" Polski. To wstęp do czegoś większego.
W tej chwili rodzi się w rejonie Labradoru wir niżowy, który trasą wiodąca nad Północnym Atlantykiem podążyć ma w stronę Europy. W poniedziałek 18 listopada znajdzie się w rejonie Wysp Brytyjskich, by dalej zanurkować w głąb kontynentu. Wiele wskazuje na to, że ten twór właśnie wprowadzi nas w przedzimie.
Kiedy spadnie śnieg? Niż przyniesie obfite opady
W kolejnych dniach centrum wiru niżowego przemieścić się ma nad Niemcami, Polską i Bałtykiem w kierunku Finlandii. Łukiem przetoczy się nad naszym krajem, niosąc obfite opady deszczu ze śniegiem i śniegu. Niż ma się przemieszczać w wielkiej zatoce chłodu, rozciągającej się od Arktyki po Alpy i Karpaty. W strumieniu zimnego powietrza, płynącego z północnego zachodu, znaleźć ma się i Polska. Podczas gdy jeszcze w poniedziałek i wtorek temperatura w ciągu dnia zawierać się ma w przedziale od 4 do 8 stopni, w kolejnych dniach spadnie w okolice zera.
W świetle ostatnich wyleczeń modeli meteorologicznych w środę 20 listopada na północy kraju temperatura ma wzrosnąć do 1-2 stopni, a na południu do 4-5 stopni. W czwartek, po mroźnym poranku z temperaturą rzędu od -5 do -1 stopnia, będzie chłodno - możliwy jest niewielki wzrost temperatury maksymalnej do co najwyżej 2-3 stopni. Falę chłodu, wlewającą się w kontynent europejski, wspaniale widać w wyliczaniach amerykańskiego modelu GFS, a konkretnie w prognozie odchylenia od normy temperatury 20 listopada na wysokości 1,5 km. Przy ziemi temperatura w Polsce również ma być niższa niż zwykle na północy i zachodzie kraju.
Ochłodzenie i silne porywy wiatru
Wir niżowy nieść ma jednak nie tylko ochłodzenie, lecz także wiatr oraz opady deszczu oraz śniegu. Prędkość wiatru towarzysząca przemieszczaniu się układu nad środową Europą ma osiągnąć 80-90 km/h, a w rejonach podgórskich i górskich ponad 100 km/h. Tak silne porywy są niewykluczone nad zachodnimi regionami Polski oraz nad Bałtykiem. Wiatr ucichnąć ma około 22 listopada, gdy centrum niżu znajdzie się w rejonie pogranicza fińsko-rosyjskiego.
"Sypnąć ma konkretnie"
Najciekawsze są w tym całym niżowym zamieszaniu możliwe opady śniegu, bowiem w świetle prognoz sypnąć ma konkretnie. Nie będą to słabe opady śniegu ziarnistego, czyli drobnych kuleczek lodowych, jakie towarzyszyły w ostatnich dniach wyżowej pogodzie. Nadchodzą fronty z grubymi chmurami, w których temperatura mocno spada poniżej zera, dając impuls do tworzenia się prawdziwych płatków śniegu, ale i krupy śnieżnej.
Pierwsze opady mokrego śniegu pojawić się mają w poniedziałek 18 listopada, będą one związane z niesioną przez niż skandynawski lekką falą chłodu. Dopiero po południu i wieczorem we wtorek 19 listopada model GFS prognozuje wkroczenie do Polski od zachodu śnieżycy, czyli szerokiej strefy śniegu i śniegu z deszczem. Zabielić się ma na zachodzie, północy i w centrum kraju. Będą to opady na froncie ciepłym, więc będą musiały na chwilę przejść w deszcz. W środę jednak, wraz z wkroczeniem frontu chłodnego, pchanego przez masy powietrza arktycznego, wkroczy kolejna strefa opadów śniegu i krupy śnieżnej, o charakterze przelotnym. Występujące co jakiś czas opady mogą być chwilami silne, co w połączeniu z wiejącym mocno zachodnim i północno-zachodnim wiatrem przynieść ma niebezpieczne zawieje śnieżne.
Silne spadki temperatury nocami
Całe to zamieszanie ze śniegiem i wiatrem trwać ma dwie doby. Później jednak chłód z nami zostaje, co oznacza, że co jakiś czas wystąpią przelotne opady śniegu. Przede wszystkim ochłodzenie odczujemy w silnym spadku temperatury nocami. Temperatura minimalna w czasie pogłębiania się zatoki chłodu nad Europą ma osiągać w Polsce nocami -5/-10 stopni. Popołudniami może miejscami panować lekki mróz.
Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/GFS/tropicaltidbits