Rozwija się kolejny niż genueński. Takie cyklony rzucają cień na naszą przyszłość

Źródło:
tvnmeteo.pl
Układanie worków z piaskiem w Gryfinie (26 września 2024)
Układanie worków z piaskiem w Gryfinie (26 września 2024)TVN24
wideo 2/20
Niż Boris. Skutki

Zaświeciło słońce, wody powodziowe wolno ustępują. Na zachodzie Europy rozwija się jednak kolejny niż - Brigitta - który da impuls do rozwoju wtórnego niżu genueńskiego. To typowa sytuacja, bowiem cyklony te pojawiają się seriami. W nadchodzących dniach niż przyniesie ulewy do 100 litrów na metr kwadratowy w Alpach, zahaczy również o południe naszego kraju. Skąd się biorą takie zjawiska, jak jest z nimi na Starym Kontynencie w ostatnich latach i czego możemy spodziewać się w przyszłości? O tym pisze synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek.

  • Cyklony genueńskie niosą "wielką wodę" częściej niż raz na sto lat.
  • Obfite opady stanowią ciągłe wyzwanie dla siedlisk ludzkich w górach i u ich stóp.
  • Zagrożenie powodziami będzie spotęgowane przez ocieplenie klimatu.
  • Niż Boris spowodował, że w części Polski w ciągu czterech-pięciu dni spadły średnie półroczne opady. 
  • Opady przekraczające lokalnie 500 l/mkw. otrzymały Czechy i Austria. 
  • Niże genueńskie odkrył pod koniec wieku XIX niemiecki meteorolog Wilhelm van Bebber.
  • Znajdujące się na trasach cyklonów góry są czynnikiem wymuszającym ekstremalne ulewy.

Południe Polski znajduje się w cieniu cyklonów genueńskich niosących "wielką wodę" częściej niż raz na sto lat. Opady, wleczone do środkowej Europy, stanowią ciągłe wyzwanie dla siedlisk ludzkich znajdujących się w górach i u ich stóp. Z meteorologicznego punktu widzenia to stały element pogody, który przed hydrologami i ekologami stawia trudne zadanie pogodzenia interesów natury i ludzi. Niże śródziemnomorskie od wieków rozrzucają hektolitry deszczu na niziny i góry od Włoch po Polskę, ale wraz ze wzrostem średniej globalnej temperatury zwiększa się ilość pary wodnej w atmosferze, a więc zrzutów wody będzie więcej.

"Widzę więc dolinę, w której stoi dom, w samym jej środku (…) wzburzony, mętny potok, który płynie między wzgórzami (…) drzewa potężnymi nogami wrośnięte w ziemię, jak jednonogie znieruchomiałe zwierzęta. (…) Woda zbierała się na gliniastej ziemi, tworzyła strużki i strumyki i płynęła z góry prosto na dom, wsiąkała w ściany i znikała gdzieś pod murem. Ze świeczką zeszliśmy do piwnicy, zaniepokojeni nieustannym szmerem. Po kamiennych schodach płynął cały potok, przemywał kamienną podłogę i wypływał niżej, od strony stawu. Zrozumieliśmy, że dom stoi na rzece, że zbudowano go nieopatrz­nie na płynącej podziemnej wodzie i teraz nic już się z tym nie da zrobić. Można się jedynie przyzwyczaić do ponurego, wiecznego szumu wody, do niespokojnych snów" .

Fragment powieści Olgi Tokarczuk "Dom dzienny, dom nocny" z 1998 roku, osadzonej w realiach Kotliny Kłodzkiej, z wyczuciem opisuje obecność wody w życiu tamtejszych domostw. Od wieków płynęła po górskich stokach, nie licząc się z władzą królów i cesarzy. Budziła niepokój i zachwyt, pracując jak rzeźbiarz nad pięknem krajobrazu. Bo kotlina ta jest wyjątkowa z otaczającymi ją ze wszystkich stron górami, do tego stworzona wręcz, by w czasie obfitych opadów deszczu zmieniać się w dno jeziora.

Na tamtejsze góry spada co roku około 1000 litrów wody na metr kwadratowy, ale co jakiś czas bywa jej więcej, stąd wpisane w pejzaż powodzie. Szczególnie tragicznie pojawiły się w latach: 1310, 1475, 1598, 1783, 1883, 1938 oraz 1997. Do annałów przechodzi właśnie powódź 2024 roku.

Rzeźba terenu Kotliny Kłodzkiej i otaczających ją górgeoportal.gov.pl

Kilkumiesięczny deszcz w kilka dni

Niż genueński Boris w połowie września rzucił cień nie tylko na Polskę, lecz także na spory kawałek Europy Środkowo-Wschodniej. W niektórych miejscach w ciągu czterech-pięciu dni spadły średnie półroczne opady. W naszym kraju roczna suma opadów w Sudetach wynosi od 900 do 1200 l/mkw., tymczasem od 12 do 15 września posterunek opadowy Kamienica w Masywie Śnieżnika odnotował 370 l/mkw. Na pogranicznych krańcach Śląska Opolskiego spadło do 330 l/mkw. Podczas powodzi w lipcu 1997 roku opady w Kotlinie Kłodzkiej były większe, bo w Kamienicy odnotowano 482 l/mkw., a na Hali pod Śnieżnikiem - 557 l/mkw.

W tym roku opady przekraczające lokalnie 500 l/mkw. otrzymały Czechy i Austria. Czeska służba meteorologiczno-hydrologiczna CHMU, dokonując porównania z sumami opadów sprzed 27 lat, zauważyła, że w tym roku najwięcej deszczu zebrał bliski Polsce masyw górski Jesioniki. Na jednej z tamtejszych stacji (Jeseník) odnotowano 516,7 l/mkw., a na drugiej (Zlaté Hory) - 480,1 l/mkw. Ponad 450 litrów wody spadło także na grzbietach Karkonoszy. Natomiast w 1997 r. najwyższe sumy zanotowały stacje w Beskidzie Morawsko-Śląskim - 617,9 l/mkw. oraz 586,4 l/mkw. Wtedy posterunek Jeseník zmierzył 512 l/mkw., natomiast Zlaté Hory - 511 l/mkw. Dla Polski to właśnie pasmo górskie Jesioniki w czasie genueńskiej katastrofy jest miejscem obrazującym siłę rażenia zjawiska. Tam w czasie powodzi 27 lat temu na górze Pradziad zanotowano 455 l/mkw., a w tym roku posterunek Bělá pod Pradědem zebrał w pięć dni 486 l/mkw. To ważny region, gdzie zaczyna się bieg rzeki Opawy, lewego dopływu Odry, a w Górach Odrzańskich bieg samej Odry. 

Patrząc na tegoroczne sumy opadów w zlewni górnej Odry i zniszczenia na terenach podgórskich Czech, suchy zbiornik retencyjny Racibórz Dolny okazał się zbawieniem. Problemem pozostało jednak zagospodarowanie wody opadowej w Dolinie Nysy Kłodzkiej. Rozkład sum opadów w górach na pograniczu polsko-czeskim ponownie ożywił dyskusję o roli retencji leśnej. Setki litrów wody spadającej w tydzień na lasy bogate w starodrzew liściasty, z powalonymi pniami, mchem, grubą warstwą ściółki, mogłyby zostać wchłonięte w naturalny gruby dywan. Zostałyby zatrzymane na dłużej i zmuszone do szukania szczelin na miejscu. Nie spłynęłyby gwałtownie na dno kotliny.

Dobowa suma opadów za okres 12-15.09.2024IMGW
Suma opadów w Czechach w okresie 3-8.07.1997Český hydrometeorologický ústav
Suma opadów w Czechach za okres 12-16.09.2024Český hydrometeorologický ústav

Niż genueński plus góry - to nie kończy się dobrze

Od setek lat niż genueński przemieszcza się tą samą trasą, znad Zatoki Genueńskiej u północnych wybrzeży Włoch, przez Węgry i Austrię, w kierunku południowej Polski. Wędrując w głąb kontynentu zwalania, a czasami na dłużej lokuje swoje centrum na pograniczu polsko-czesko-słowackim.

Tor wędrówki pogodowego systemu powodziowego, tzw. Vb, odkrył pod koniec wieku XIX niemiecki meteorolog Wilhelm van Bebber i umożliwił zaprognozowanie z kilkudniowym wyprzedzeniem skutków jego przechodzenia. Wirujący nad Bałkanami i Europą Środkową cyklon sprawiedliwie rozrzuca opady po nizinach i dolinach, ale to góry wypiętrzone na jego trasie są czynnikiem wymuszającym ekstremalne ulewy.

W strefie frontów atmosferycznych, wirujących niczym warkocze splecione z grubych deszczowych chmur, dochodzi do największych zrzutów wody w zetknięciu z górską barierą. Po stronie nawietrznej gór właśnie notowane były w ostatnich dniach sumy opadów sięgające w ciągu doby nawet 200 l/mkw. W naszej części kontynentu to wschodnie Sudety, w tym Kotlina Kłodzka, oraz śląskie i morawskie Beskidy, narażone są na największe deszczowe baty. 

Pas wilgoci nad Bałkanami i Europą ŚrodkowąGFS/tropicaltidbits

Jak cyklon tropikalny

Kluczową sprawą dla trafnego oszacowania zagrożenia jest wyliczenie potencjalnych sum opadów na podstawie danych o ilości zgromadzonej pary wodnej w słupie powietrza. Zgodnie z modelami klimatycznymi wzrostowi średniej temperatury na Ziemi towarzyszy wzrost ilości pary wodnej w atmosferze, co oznacza wzrost sum opadów. Choć nękają nas susze, to w roku 2023 suma opadów według pomiarów Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej stanowiła 107,3 proc. normy. Zagrożenie powodziami jak było, tak będzie, spotęgowane tylko przez ocieplenie klimatu. Do tego powodziowy niż formowany w naturalnym procesie przychodzi nad Kotlinę Kłodzką szybko i nie daje wiele czasu na przygotowania.

Czy ktoś domyślał się skali zniszczeń, kiedy pod koniec sierpnia w prognozach dla Europy Środkowej było widać utrzymanie się upału w pierwszej dekadzie września, a później rozbudowę zatoki chłodu, czemu zwykle towarzyszą nawałnice? To starcie między ciepłem a chłodem przynosi dramatyczne powodzie. Ostatecznie wlewające się po wyjątkowym cieple do kontynentu w dniach 11-12 września zimno było tak wielkie, że w Alpach spadły masy śniegu, tworząc zaspy dawno niewidziane o tej porze roku. Jęzor chłodu zsunął się z głębi Arktyki i sięgnął Lazurowego Wybrzeża, zderzając się z masami powietrza ciepłego i nasyconego parą wodną nad wodami powierzchniowymi Morza Śródziemnego o temperaturze 27-28 stopni Celsjusza. Tego morza, które w sierpniu ustanowiło nowy rekord temperatury wód powierzchniowych.

Katastrofa wisiała w powietrzu, kiedy silny kontrast temperatury dorowadził do narodzin wirującego kłębowiska chmur między francuskim, włoskim i chorwackim wybrzeżem. Przy podobnej temperaturze wód oceanicznych w strefie międzyzwrotnikowej rodzą się burze tropikalne i cyklony. Ciepłe, lżejsze masy powietrza pięły się więc w atmosferze przez rozpychające się przy ziemi masy chłodne. Para wodna ulegała skropleniu, piętrzyły się chmury burzowe, powstawały grube warstwy deszczonośne. Całkowita ilość wody opadowej w słupie powietrza o podstawie jednego metra kwadratowego stopniowo wzrastała do 40 kilogramów. To warto porównać z tajfunem Yagi, który we wrześniu siał spustoszenie w Chinach i został określony jednym z najsilniejszych tajfunów w Azji w ciągu ostatniej dekady. Znad Oceanu Spokojnego wlókł on od 60 do 80 kg wody w słupie powietrza. Średnia wieloletnia zawartość wilgoci w atmosferze Polski wynosi natomiast około 16 l/mkw.

Jęzor arktycznego chłodu 13 września. Dużo zimniej niż zwykle na wysokości 5 kmGFS/climatereanalyzer
Zdjęcie satelitarne pokazujące napierający chłód i jego czoło w postaci frontu chłodnego 11 wrześniaCopernicus

Drugi rozgrywający na mapie Europy

W czasie rozwoju tej podręcznikowej sytuacji powodziowej w środkowej Europie teoretycznie wiadomo było czego się spodziewać, ale praktycznie jej skutki przeszły ludzkie pojęcie. Kłębowisko deszczonośnych chmur przyciągnęło wzrok służb meteorologicznych. Bo wir nie zostaje w miejscu, lecz rusza w wędrówkę, pchany przez siły związane z ruchem obrotowym naszej planety oraz nierównomiernym nagrzaniem poszczególnych jej fragmentów. Paliwo stanowiło ciepło uwalniane w czasie skraplania pary wodnej. Opady jak zwykle ruszyły w kierunku krajów bałkańskich, Austrii, Czech i Polski. Wyjątkowo wysoka temperatura wód śródziemnomorskich oznaczała, że narodzony tam niż to groźne zjawisko.

Ale pojawił się jeszcze jeden rozgrywający - Morze Czarne. Jak się okazało, ten akwen odegrał dużą rolę w podniesieniu sum opadów, bo cieplejsze niż zwykle jego wody powierzchniowe zwiększyły zawartość wody w atmosferze. Odchylenie temperatury w Morzu Czarnym od normy wyniosło w ostatnich dniach aż 5 st. C. To stamtąd rozrastający się nad Europą wir zassał parę wodną i ciepło, sprawiając, że zakładane w pesymistycznym scenariuszu sumy opadów na poziomie 400-500 l/mkw. stały się faktem. W naszym kraju wpłynęło to na silny rozwój chmur burzowych, które sunąc nad mocno nagrzaną ziemią, przyniosły kilka trąb powietrznych.

W kolejnych dekadach oba morskie zbiorniki wpływać będą na nasze zlewnie Odry i Wisły.

Odchylenie temperatury wód powierzchniowych. Dane z 19 września climatereanalyzer

Czy to nasza nowa rzeczywistość?

Przyszłość środkowoeuropejskiego klimatu pozostaje w cieniu cyklonów śródziemnomorskich. Od 1960 roku do dziś naliczono prawie 600 "genueńczyków". W roku powstaje ich od sześciu do 10, niosą opady rzędu 50-100 l/mkw. Z badań wynika, że tylko pięć procent z nich skutkuje katastrofą i raz na kilkanaście-kilkadziesiąt lat wymaga bardzo dobrego kryzysowego zarządzania. 

Klimatolodzy profesor Krzysztof Kożuchowski i doktor Jan Degirmendźić, badający je do roku 2008, wykazali, że na przełomie wieków wprawdzie zmalała całkowita liczba takich zidentyfikowanych niżów docierających do Europy Środkowo-Wschodniej, ale wzrosła ich aktywność w końcu lata. Same sumy opadów pochodzenia śródziemnomorskiego na obszarze naszego kraju również zmniejszyły się, szczególnie w górach. Czy można zakładać, że zagrożenie od strony cyklonów genueńskich zmalało? Raczej nie.

Austriacki Centralny Instytut Meteorologii i Geodynamiki ZAMG wykazał właśnie, że po wzroście aktywności w latach 60. ubiegłego wieku i spadku w latach 90., liczba tych cyklonów utrzymuje się teraz na stałym poziomie. To ciekawe, gdyż średnia temperatura powietrza oraz wód powierzchniowych Morza Śródziemnego wzrasta, co musi znaleźć odbicie w pogodzie. Możliwe więc, że większa ilość energii w systemie woda-atmosfera odbije się we wzroście liczby cyklonów genueńskich, które niosą ekstremalne opady. A biorąc pod uwagę fakt, że występują seriami, tworzą się w krótkich odstępach czasu, będą wielkim problemem. 

Przyrodnicy zwracają uwagę, że środowisko naturalne jest w stanie wchłonąć duże ilości wody opadowej rozrzuconej od Alp po Sudety, o ile damy jej możliwość rozlania się w przestrzeni i wsiąkania w grunt. Tylko zabudowane osiedla położone blisko potoków i rzek mają niewielkie zdolności wchłonięcia deszczu. Austriacy, mocno doświadczeni powodziami, ostatnio w latach 2002, 2005, 2013 oraz w tym roku, szacują, że co kilka lat górskie i podgórskie regiony będą musiały mierzyć się z powodziami i lawinami błotnymi. Tak poważne ostrzeżenie ma podstawy, bo ten kraj, w którym góry zajmują ponad 60 proc. powierzchni, znajduje się na pierwszej linii uderzenia cyklonu genueńskiego. A niże te mają w najbliższych dziesięcioleciach formować się częściej, co wynika ze zmiany cyrkulacji atmosferycznej na półkuli północnej.

Od dawna obserwujemy coraz silniejsze zaburzenie typowego napływu mas powietrza z zachodu. Zresztą już w latach 80. ubiegłego wieku rosyjscy badacze klimatu półkuli północnej wykazali, że dodatnie anomalie temperatury wody północnego Atlantyku będą sprzyjać zwiększeniu południkowych zakłóceń cyrkulacji powietrza. To znaczy, że południe Europy będzie dyktować warunki pogodowe w Polsce. W czasach stałego wzrostu temperatury wód morskich częściej nad Morze Śródziemne z północy będzie spływać chłodne powietrze polarne i wymuszać formowanie się niżów genueńskich, a te będą przemieszczać się z południa na północ, właśnie tak jak we wrześniu bieżącego roku.

Liczba cyklonów genueńskich od lat 60-tych wieku XX. Linia czarna to średnie wartości roczne, a czerwona i niebieska to wartości z lata i zimy ZAMG AustriaZentralanstalt für Meteorologie und Geodynamik

Teorię austriackich meteorologów wydaje się potwierdzać przebieg warunków pogodowych tegorocznego lata. Pogodę kształtowały na ogół ciepłe masy powietrza płynące z południa. A jeśli w końcu starły się z chłodniejszymi z północy, doprowadzały do gwałtownych opadów i podtopień. W Polsce doświadczyliśmy skrajności - w tym samym czasie jedne regiony trwały w suszy, a inne nie radziły sobie z nadmiarem wody. Prawa natury są czyste i uczciwe, co znaczy, że "wielka woda" wróci.

Niż Brigitta na zachodzie Europy

Po powodziowym niżu rozwija się zwykle wtórny, słabszy, niosąc falę deszczu na dotkniętych terenach, jednak już nie o takich zawrotnych sumach. Powstający właśnie kolejny niż - Brigtta - da impuls do rozwoju wtórnego niżu genueńskiego, który przyniesie ulewy do 100 l/mkw. w Alpach. Zahaczy on również o południe naszego kraju. W Sudetach i Karpatach oraz na przedgórzu może się w nadchodzącym tygodniu w sumie uzbierać do 30-50 l/mkw. To już nie powodziowe 300-500 l/mkw.

Prognoza skumulowanych opadów do 29 wrześniaTropical Tidbits

Autorka/Autor:Arleta Unton-Pyziołek

Źródło: tvnmeteo.pl

Źródło zdjęcia głównego: Lech Muszyński/PAP

Pozostałe wiadomości

Pogoda na Boże Narodzenie. W święta aurę w Polsce ma kształtować silny i stabilny wyż. Czeka nas ochłodzenie. Ale czy ośrodek wysokiego ciśnienia przyniesie nam białe święta? Sprawdź w naszej najnowszej prognozie, czy gdzie pojawi się szansa na śnieg.

W Wigilię "warunki w tej części kraju będą bardzo trudne". Najnowsza prognoza na święta Bożego Narodzenia

W Wigilię "warunki w tej części kraju będą bardzo trudne". Najnowsza prognoza na święta Bożego Narodzenia

Źródło:
tvnmeteo.pl

Uwaga na trudne warunki pogodowe na Dolnym Śląsku. Na obszarach górskich w nocy zacznie intensywnie padać śnieg, a do tego będzie mocno wiać. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia.

Intensywne opady, zawieje i zamiecie. IMGW ostrzega

Intensywne opady, zawieje i zamiecie. IMGW ostrzega

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

W słynącym z charakterystycznych czerwonych skał parku stanowym w amerykańskim stanie Utah część z nich została zabarwiona na niebiesko. Według władz prawdopodobnie ktoś użył armaty prochowej. Żeby wyczyścić skały, trzeba było użyć 90 litrów wody.

"Co wolelibyście zobaczyć?". Incydent w parku narodowym

"Co wolelibyście zobaczyć?". Incydent w parku narodowym

Źródło:
Miami Herald, The Sacramento Bee

Smog spowił w sobotę Nowe Delhi, stolicę Indii. Spowodował, że widzialność była mocno ograniczona. Mieszkańcy skarżyli się na trudności z oddychaniem. Jakość powietrza była znacznie powyżej normy.

"Pieką mnie oczy i ciągle kaszlę, brakuje mi tchu"

"Pieką mnie oczy i ciągle kaszlę, brakuje mi tchu"

Źródło:
Reuters

W sobotę 21 grudnia o godzinie 10.20 rozpoczęła się astronomiczna zima. Kalendarzową przywitamy dzień później. Na zimowym niebie będzie można zobaczyć różne gwiazdy i ciekawe zjawiska astronomiczne.

Rozpoczęła się astronomiczna zima

Rozpoczęła się astronomiczna zima

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl

Tydzień temu w Majottę uderzył potężny cyklon Chido. Sytuacja we francuskim terytorium zamorskim jest trudna - wiele domów nie ma prądu, brakuje wody i jedzenia. - Wieczorami, po zachodzie słońca na ulicach robi się dość niebezpiecznie - powiedziała pani Anna, która wysłała nam swoją relację na Kontakt24. Polka mieszka tam od kilku lat.

"Nie ma prądu, dochodzi do kradzieży, słychać wystrzały z broni gazowej"

"Nie ma prądu, dochodzi do kradzieży, słychać wystrzały z broni gazowej"

Źródło:
BBC, Reuters, Kontakt24

Naukowcy z organizacji Conservation International odkryli w peruwiańskiej Amazonii 27 nieznanych dotąd gatunków zwierząt. Najbardziej dziwacznymi są ryby z głowami przypominającymi "wielki, napuchnięty nos", a także wodno-lądowe myszy.

Ryby z "kluchowatymi głowami", pływające myszy

Ryby z "kluchowatymi głowami", pływające myszy

Źródło:
PAP, CNN

Naukowcy z Koreańskiego Instytutu Nauki i Technologii opracowali pływające drony. Wyposażone są one w "hydrofilowe zęby", dzięki którym mogą wychwytywać unoszący się w wodzie mikroplastik.

Pływające drony z "zębami". Nowy sposób walki z mikroplastikiem

Pływające drony z "zębami". Nowy sposób walki z mikroplastikiem

Źródło:
PAP, onlinelibrary.wiley.com

Pogoda na dziś. Sobota 21.12 okaże się chłodnym, raczej ponurym dniem. W większości regionów niepotrzebne będą nam parasole, ale we znaki może dać się silniejszy wiatr. Termometry pokażą od 2 do 6 stopni Celsjusza.

Pogoda na dziś - sobota 21.12. Chłodno i pochmurno, miejscami silniej powieje

Pogoda na dziś - sobota 21.12. Chłodno i pochmurno, miejscami silniej powieje

Źródło:
tvnmeteo.pl

Położna z Majotty opowiedziała historię porodu, do którego doszło w noc po uderzeniu cyklonu Chido w wyspy. Jak wspominała, aby dotrzeć do rodzącej, musiała wspinać się i czołgać przez połamane drzewa. Na zdewastowanym przez żywioł terytorium nie ma wody i prądu, co utrudnia pracę szpitalom położniczym.

Czołgała się pod połamanymi drzewami, by odebrać poród. W szpitalu nie ma wody i prądu

Źródło:
Reuters, BBC

Silny wiatr szalał w piątek nad Włochami. W Como na północy kraju podmuchy przewróciły stojącą na placu choinkę. Trudna sytuacja panowała także na wybrzeżu Ostii, gdzie wiatr uszkodził kilka konstrukcji w porcie i na plaży.

Wiatr przewracał świąteczne dekoracje i budynki na nabrzeżu

Wiatr przewracał świąteczne dekoracje i budynki na nabrzeżu

Źródło:
ANSA, Fiumicino Online

Kotik południowy odpoczywał na plaży w Rio de Janeiro. Pojawienie się zwierzęcia o tej porze roku jest rzadkością w tych rejonach Brazylii - zazwyczaj są one częstszymi gośćmi na zimę, nie na początku lata. Obecność ssaka wzbudziła spore zainteresowanie ze strony plażowiczów.

Kotik na kultowej plaży. To rzadki widok o tej porze roku

Kotik na kultowej plaży. To rzadki widok o tej porze roku

Źródło:
G1 Globo, Folha do Leste

Najstarsze na świecie szczątki praprzodka ssaków zostały odnalezione na Majorce. Skamieniałość gorgonopsa, szablozębnego drapieżnika, zachowała się w zaskakująco dobrym stanie. Naukowców zdziwiła jeszcze jedna kwestia - szczątki tych zwierząt znajdowano znacznie dalej od równika.

Na Majorce znaleziono szczątki gorgonopsa

Na Majorce znaleziono szczątki gorgonopsa

Źródło:
CNN, ICP

Z raportu opublikowanego przez brytyjską Agencję Ochrony Środowiska wynika, że 6,3 miliona domów i budynków przedsiębiorstw w Anglii może znaleźć się pod wodą na skutek powodzi. W związku ze zmianami klimatu, które zostały po raz pierwszy uwzględnione w takiej analizie, do 2050 roku liczba ta może wzrosnąć nawet do ośmiu milionów.

Ponad sześć milionów nieruchomości w Anglii zagrożonych powodziami. Alarmujący raport

Ponad sześć milionów nieruchomości w Anglii zagrożonych powodziami. Alarmujący raport

Źródło:
The Guardian, gov.uk, independent.co.uk

Od czwartku na północy Hiszpanii bardzo silnie wieje. Na samym wybrzeżu odnotowano porywy przekraczające 100 kilometrów na godzinę.

Wichury w Hiszpanii. Fale mogą sięgać sześciu metrów

Wichury w Hiszpanii. Fale mogą sięgać sześciu metrów

Źródło:
ENEX, eldiarioalerta.com, wetteronline.de

Naukowcy z Królewskich Ogrodów Botanicznych w Kew w Wielkiej Brytanii opisali w tym roku łącznie 172 nowych gatunków roślin i grzybów i wybrali z nich 10 najciekawszych. Części nowo odkrytych gatunków już nadano status zagrożonych. Jak podkreślają badacze, "trzeba się ścigać z czasem, aby zdążyć je wszystkie odnaleźć".

"Palma widmo", grzyby zębowe, liany o zapachu marcepanu. Oto nowe gatunki opisane w tym roku

"Palma widmo", grzyby zębowe, liany o zapachu marcepanu. Oto nowe gatunki opisane w tym roku

Źródło:
PAP, kew.org

Gdy my szykujemy się do zimy, na półkuli południowej zaczyna się lato. Mieszkańcy Chile mierzą się już z falą upałów. Temperatura znacząco przekracza 30 stopni Celsjusza.

34 stopnie w cieniu. Wydano pierwsze ostrzeżenie

34 stopnie w cieniu. Wydano pierwsze ostrzeżenie

Źródło:
Reuters, tvnmeteo.pl

Z powodu ocieplenia warstwa lodu na tatrzańskich jeziorach, w tym na Morskim Oku, jest bardzo cienka. Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego apelują do turystów, aby nie wchodzili na zamarznięte stawy, ponieważ lód z łatwością może się załamać.

"Może dojść do tragedii". Apel do turystów

"Może dojść do tragedii". Apel do turystów

Źródło:
PAP

Sporo szczęścia miał kot z Massachusetts, który we wtorek znalazł się na środku zamarzniętego jeziora. W pewnym momencie pod zwierzakiem załamał się lód. Na pomoc ruszyli mu świadkowie, którzy wskoczyli do łódki i w ostatniej chwili wyciągnęli go z lodowatej wody.

Lód pękł pod kotem. To, że żyje, jest "cudem od początku do końca"

Lód pękł pod kotem. To, że żyje, jest "cudem od początku do końca"

Źródło:
CNN, Westford Animal Control

Skamieniałość mastodonta została znaleziona w przydomowym ogródku w stanie Nowy Jork. Prehistoryczne szczątki, w tym pełna szczęka, zachowały się w doskonałym stanie. To pierwsze takie znalezisko w tym regionie od ponad dekady.

Z ziemi w ogródku wystawały zęby. Należały do przodka słonia

Z ziemi w ogródku wystawały zęby. Należały do przodka słonia

Źródło:
New York State Museum, AMNH

Naukowcy obawiają się, że jeden najstarszych i największych gatunków żaby - Calyptocephallela gayi - znajdzie się niedługo na skraju wyginięcia. Z powodu zmian klimatu i działalności człowieka w niepokojącym tempie niszczone są jej siedliska.

Ta żaba przeżyła zagładę dinozaurów. Niebawem to jej może grozić wyginięcie

Ta żaba przeżyła zagładę dinozaurów. Niebawem to jej może grozić wyginięcie

Źródło:
Reuters, Boerenlandvogels

Do 16 wzrosła liczba ofiar potężnego trzęsienia ziemi, jakie nawiedziło we wtorek Vanuatu na Oceanie Spokojnym. Na miejscu katastrofy nadal trwa akcja poszukiwawcza, ale z każdą godziną maleją szanse na odnalezienie ocalałych. Nad pogrążonym w chaosie krajem unosi się kolejne widmo kataklizmu. Znad Morza Koralowego w kierunku wyspy nadciąga układ niskiego ciśnienia, który w kolejnych dniach może przekształcić się w cyklon.

Widmo kolejnego kataklizmu w Vanuatu

Widmo kolejnego kataklizmu w Vanuatu

Źródło:
Reuters

Widok kalifornijskich wiewiórek ziemnych polujących na norniki i zjadających je wprawił w zdumienie grupę amerykańskich naukowców. Dotychczas drapieżne zachowania tych zwierząt były odnotowywane sporadycznie, bo główne składniki ich diety to orzechy, nasiona i zboża. Nietypowe zachowanie zauważono w trakcie badań na przełomie czerwca i lipca tego roku.

"Te badania radykalnie zmieniają nasze postrzeganie wiewiórek"

"Te badania radykalnie zmieniają nasze postrzeganie wiewiórek"

Źródło:
CNN, Cosmos Magazine, Journal of Ethology

Wysoka temperatura w grudniu sprzyja aktywności kleszczy, dlatego ten niebezpieczny pajęczak może znaleźć się na choince, którą przyniesiemy do domu. Warto przejrzeć swoje zwierzęta, aby sprawdzić czy nie złapały kleszcza, przebywając w pobliżu świątecznego drzewka.

Razem z choinką możemy przynieść do domu nieproszonego gościa. To ryzyko wzrosło

Razem z choinką możemy przynieść do domu nieproszonego gościa. To ryzyko wzrosło

Źródło:
PAP

Renowacja budynku w Alkmaar na północy Holandii doprowadziła do niezwykłego odkrycia. Archeolodzy natrafili na podłogę wykonaną częściowo ze zwierzęcych kości.

Tajemnicza podłoga z kości odkryta w czasie renowacji budynku

Tajemnicza podłoga z kości odkryta w czasie renowacji budynku

Źródło:
alkmaar.nl

Potężne tornado przetoczyło się przez miasto Scotts Valley w amerykańskim stanie Kalifornia. Jego niszczycielską siłę widać na nagraniu uchwyconym przez kamerkę samochodową w ciężarówce.

Tornado przewróciło ciężarówkę. Nagranie z wnętrza pojazdu

Tornado przewróciło ciężarówkę. Nagranie z wnętrza pojazdu

Źródło:
CNN

58-letni myśliwy zmarł po tym, jak z drzewa spadł na niego niedźwiedź. Zwierzę zostało zastrzelone przez innego mężczyznę. Departament Zasobów Dzikiej Przyrody Wirginii "nie wnosi obecnie żadnych oskarżeń w związku z tym incydentem".

Myśliwy nie żyje po tym, jak z drzewa spadł na niego niedźwiedź

Myśliwy nie żyje po tym, jak z drzewa spadł na niego niedźwiedź

Źródło:
CBS News

Naukowcy z Politechniki Krakowskiej sprawdzili, jak zmienia się stężenie dioksyn w pyle zawieszonym PM10 w stolicy Małopolski w zależności od pory roku. Okazało się, że zimą mieszkańcy Krakowa wdychają więcej rakotwórczych związków niż latem. To pierwszy w kraju monitoring dioksyn na taką skalę.

Naukowcy: zimą mieszkańcy Krakowa wdychają więcej szkodliwych dioksyn

Naukowcy: zimą mieszkańcy Krakowa wdychają więcej szkodliwych dioksyn

Źródło:
PAP