Pogoda będzie zastawiać na nas pułapki

Co najmniej do środy aż 13 całych województw i część powiatów w Małopolsce, na Śląsku i Podkarpaciu zostało objętych ostrzeżeniami drugiego stopnia wydawanymi przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. W tych regionach prognozowane są słabe, okresami umiarkowane, opady marznącego deszczu lub mżawki, powodujące gołoledź. Większość mieszkańców Polski otrzymała także SMS-owy alert RCB.

- Meteorolodzy ostrzegają przed zmianą pogody, która może nas dużo kosztować. Drogi i chodniki z powodu mrozu, między innymi tego nocnego, są zmrożone. Natomiast wysoko nad naszymi głowami zaczyna się wślizgiwać ciepłe powietrze, idące od strony północno-zachodniej [...] W tym ciepłym powietrzu tworzą się chmury z kroplami wody. Zaczyna padać deszcz, który trafia na mróz i będzie zamarzać - opowiadał ekspert TVN24.

Pierwsze opady marznącego deszczu pojawiły się koło południa na północy kraju.

Wędrująca przez Polskę fala opadów początkowo będzie niewielka, ale z czasem jej intensywność wzrośnie. Padać będzie nie tylko deszcz, lecz także śnieg.

- Utworzy się tak zwany górny niż, czyli taki mały ośrodek niskiego ciśnienia, który sprawi, że opady będą intensywniejsze w centrum i na południu kraju - opisywał Wasilewski.

Według prognoz IMGW do godziny 14-15 strefa opadów obejmować będzie północne regiony: od województwa zachodniopomorskiego, przez Warmię i Mazury, do Podlasia.

- Około godziny 17 ta strefa marznących opadów deszczu i śniegu dotrze do centrum kraju. Między innymi do linii Poznań-Warszawa. Później w godzinach wieczornych i nocnych będzie podążać dalej na południe i dotrze do samej południowej Polski - podkreślił synoptyk TVN24 i dodał, że cała Polska powinna spodziewać się gołoledzi, która utrzyma się nawet do jutra.

Ekspert zaznaczył, że padający z nieba śnieg może przykrywać powstałą na drogach i chodnikach warstwę lodu, dlatego przy przemieszczaniu powinniśmy zachować szczególną ostrożność.