W sobotę na terenie województwa lubelskiego doszło do dwóch zderzeń pojazdów z łosiami. W przypadku jednego z nich zginął motocyklista. Na Kontakt24 otrzymaliśmy nagranie łosia spacerującego po drodze w Małopolsce, jednak w tym razem nikomu nic się nie stało.
Do dwóch wypadków z udziałem łosi na terenie Lubelszczyzny doszło w sobotę. Na obwodnicy Kraśnika na drodze wojewódzkiej numer 833 kierujący motocyklem 38-latek na prostym odcinku drogi uderzył w łosia, który wbiegł na jezdnię.
- Motocyklista z Kraśnika poniósł śmierć na miejscu. Zwierzę również nie przeżyło - poinformował w niedzielę podkomisarz Kamil Karbowniczek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Wypadki z udziałem łosi
W Opolu Lubelskim na drodze wojewódzkiej nr 747 łoś wbiegł nagle na drogę pod jadący samochód osobowy. 29-letniemu kierowcy, mieszkańcowi powiatu opolskiego, nie udało się uniknąć zderzenia.
- Kierujący podróżował sam, odniósł ogólne potłuczenia całego ciała. Łoś nie przeżył tego zderzenia - poinformowała starszy aspirant Katarzyna Bigos z Komendy Powiatowej Policji w Opolu Lubelskim. Kierowca auta był trzeźwy. Z uwagi na zagrażające bezpieczeństwu uszkodzenia samochodu policjanci zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu.
To w ostatnim czasie kolejne na Lubelszczyźnie wypadki z udziałem łosi. Leśnicy informują, że zwierząt tych jest coraz więcej. Według szacunków Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie w lasach na Lubelszczyźnie może ich być nawet około 7,5 tys. 20 lat temu populację szacowano na kilkaset osobników.
Zaczęło się bukowisko
Leśnicy przypominają, że łosie często wędrują w poszukiwaniu pożywienia czy miejsc bytowania. Od września do połowy października można obserwować zwiększoną aktywność tych zwierząt z uwagi na ich okres godowy, nazywany bukowiskiem. Wtedy częściej odbywają one dłuższe wędrówki i bywa, że zapędzają się do miast albo wchodzą na drogi.
Od 2001 r. obowiązuje moratorium nakładające całkowity całoroczny zakaz polowań na łosie. Zakaz ten wprowadzono, gdy łoś był w Polsce gatunkiem zagrożonym wyginięciem.
Łoś spacerował po drodze w Małopolsce
Pan Marcin wysłał na Kontakt24 nagranie łosia chodzącego w sobotę po skrzyżowaniu w miejscowości Zabierzów (woj. małopolskie). - Akurat jechałem motocyklem w kierunku swojego domu. Kiedy zjeżdżałem z ulicy Krakowskiej w Konwaliową, nagle na środku jezdni zobaczyłem łosia - relacjonował mężczyzna.
- Stał sobie spokojnie i oglądał, po czym zaczął przechodzić między samochodami, które się zatrzymały. Nie trwało to długo, zatrzymało się może po pięć aut w każdym kierunku. Natomiast zwierzę nie było spłoszone, szło spokojnie, później weszło na teren pustej działki, postało chwilę i oddaliło w kierunku Rudawy, gdzie znajdują się pola kukurydziane - opisywał.
Mężczyzna zaznaczył, że o sytuacji poinformował służby. - Zadzwoniłem na numer alarmowy 112, bo istniało zagrożenie, że jeśli dalej będzie krążył wokół drogi, to w pewnej chwili może się jednak spłoszyć i wpaść komuś na maskę. Sytuacja stwarzała pewne zagrożenie, ale nawet nie wiem, czy ktoś przyjechał, bo ostatecznie zwierzę się oddaliło. Od jednego z przechodniów dowiedziałem się, że w kierunku Krzeszowic jest Puszcza Dulowska, w której często widać łosie - przyznał.
Źródło: PAP, Kontakt24, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt24/Marcin