Niebezpieczne zjawiska pogodowe nie opuszczą nas również w piątek. Jak tłumaczył na antenie TVN24 prezenter tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski, nad Polską przesunie się front atmosferyczny ze strefą ulewnych opadów i silnych podmuchów wiatru. W najbliższym czasie nie odpoczniemy również od gorąca.
W pogodzie od kilku dni sporo się dzieje. Upalnym dniom towarzyszą ciepłe noce - w Warszawie noc ze środy na czwartek okazała się najcieplejsza od 2015 roku. Skwarowi towarzyszą burze z opadami gradu, ulewami i groźnymi podmuchami wiatru. W programie "Wstajesz i wiesz" prezenter tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski zapowiedział, że w piątek czeka nas nadejście kolejnego frontu atmosferycznego.
Polska w strefie granicznej
Za gwałtowną aurę odpowiedzialny będzie znajdujący się nad Czechami niż i towarzyszący mu front atmosferyczny, przechodzący nad południową Polską. To fragment dłuższego systemu frontów, który w czwartek przyniósł nam nawałnice i ulewy.
- To jest front, który rozdziela dwie różne masy powietrza - tłumaczył Wasilewski. - [Na południu Europy - przyp. red.] płynie gorące powietrze, a tutaj, na północy kontynentu, zdecydowanie chłodniejsza masa powietrza. My jesteśmy w tej strefie granicznej.
Niż znad Czech będzie w ciągu dnia przemieszczał się na północ, w kierunku Bałtyku. Przewędrowanie układu barycznego nad naszym krajem oznacza również przejście nad nami towarzyszącej mu strefy opadów i gwałtownych zjawisk. Dzieje się tak, ponieważ na granicy między dwiema masami powietrza panują doskonałe warunki do wypiętrzania się burzowych chmur.
Gdzie będzie najgroźniej?
W piątek rano burzowe chmury zaczynają dopiero się rozbudowywać. Prezenter wyjaśnił, że najsilniejsze zjawiska spodziewane są na południu i południowym zachodzie Polski - w pasie od Ziemi Lubuskiej aż po Podkarpacie.
- To będzie deszcz ulewny, taki (...) w czasie którego spada 50 litrów wody na metr kwadratowy, i to gwarantuje podtopienia czy zalania - przekazał Wasilewski. - To jest wiatr osiągający około 100 kilometrów na godzinę.
Niewykluczone jednak, że w wilgotnym, gorącym powietrzu burze utworzą się także w innych regionach kraju.
Gorąca, upalna aura będzie utrzymywała się w kolejnych dniach. Jak widać na wykresie prognozowanej temperatury powietrza w Warszawie, wartości będą oscylowały w pobliżu 30 stopni Celsjusza. Na szczęście nocami temperatura może spadać poniżej 20 st. C, co oznacza możliwość regeneracji sił i schłodzenia mieszkań przed dziennym upałem.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Dariusz Banaszuk/Shutterstock/tvnmeteo.pl