Bilans piątkowych burz. Strażacy interweniowali ponad 860 razy

W piątek przez Polskę od zachodu przechodził aktywny front burzowy. Grzmiało, padał deszcz, miejscami nawalny, a także wiał silny wiatr. Miejscami spadł grad, w niektórych regionach obowiązywały ostrzeżenia IMGW trzeciego i drugiego stopnia.

W związku z przechodzącym frontem burzowym w piątek w całym kraju odnotowano 863 interwencje - poinformował w sobotę rano rzecznik Państwowej Straży Pożarnej bryg. Karol Kierzkowski.

Najwięcej akcji strażacy przeprowadzili w województwie podkarpackim - 168, w woj. śląskim - 158, w woj. małopolskim - 118 oraz w woj. dolnośląskim - 111.

NAD TWOJĄ MIEJSCOWOŚCIĄ PRZESZŁA BURZA? PRZEŚLIJ NAM SWOJĄ RELACJĘ NA KONTAKT 24!

W podwrocławskiej Żórawinie utworzył się zalążek trąby powietrznej. W okolicy rozwinęła się komórka burzowa, co stworzyło sprzyjające warunki do stworzenia się leja kondensacyjnego. Region nawiedziły również ulewne deszcze.

Przez Oleśnicę przeszedł groźnie wyglądający wał szkwałowy.

50-letni pracownik kolei trafił w piątek rano do szpitala po rażeniu piorunem na stacji kolejowej w Gierałtowicach w powiecie gliwickim. Mężczyzna z obrażeniami typowymi dla porażenia - bólem serca i paraliżem ręki - został przetransportowany do szpitala - przekazał młodszy aspirant Krzysztof Pochwatka z gliwickiej policji.

>>>Czytaj dalej: Dróżnik kolejowy rażony piorunem. Znajdował się w budynku przy rogatkach

W związku z piątkowymi burzami w woj. śląskim straż pożarna interweniowała ponad 70 razy. - Interwencje dotyczą przede wszystkim usuwania wiatrołomów oraz wypompowywania wody z zalanych dróg i posesji - przekazała rzeczniczka śląskiej straży pożarnej bryg. Aneta Gołębiowska.

Na Kontakt 24 otrzymaliśmy zdjęcia wału szkwałowego, który przetoczył się nad Niegowoniczkami (woj. śląskie) około godziny 7.30.

Jak wyjaśnił synoptyk tvnmeteo.pl Daniel Kowalczyk, wał szkwałowy (arcus) to szczególna forma chmury towarzyszącej burzom. Występuje ona najczęściej na granicy burzowych frontów atmosferycznych oraz w superkomórkach, na przednim skraju strefy burzowej. W rejonie jej występowania zazwyczaj pojawia się porywisty wiatr i intensywne opady. 

Otrzymaliśmy również zdjęcia nawałnicy z Katowic. Jak opowiadała Reporterka 24 o nicku Basti, około godziny 7 wał szkwałowy nadciągnął nad miasto. "15 minut później było ciemno jak w nocy i ściana wody" - przekazała.

Wał szkwałowy widoczny był także nad autostradą A1 w okolicy Piekar Śląskich.

Jak opowiadał Reporter 24, pan Andrzej, w Miechowicach w Bytomiu po pół godzinie intensywnych grzmotów zapanował spokój.

Groźne chmury pojawiły się w piątek także nad Częstochową i w Katowicach.

W trakcie ulewnych opadów deszczu woda zalała część ulic w centrum Radomska. Nie była to pierwsza taka sytuacja w ostatnim czasie - zaledwie dwa tygodnie temu te same ulice miasta także zostały zalane po opadach. Relację z zalanego miejskiego autobusu otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Pan Mariusz przesłał na Kontakt 24 zdjęcia burzowych chmur, które o godz. 7 były widoczne nad Piotrkowem Trybunalskim.

Blisko 260 razy wyjeżdżali w ciągu ostatniej doby podkarpaccy strażacy do usuwania skutków burz i nawałnic na Podkarpaciu. Jak poinformował bryg. Marcin Betleja, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie, najwięcej interwencji było w powiatach: rzeszowskim, łańcuckim, krośnieńskim i dębickim.

Ulewne deszcze na Podkarpaciu rozpoczęły się w piątek, w południe. W nocy przestało padać, ale nad ranem przez Rzeszów przeszła potężna ulewa. W ciągu kilku godzin strażacy przyjęli 86 zgłoszeń, głównie do wypompowywania wody z zalanych posesji, budynków oraz piwnic. Przed godziną 11 kpt. Jan Czerwonka, rzecznik rzeszowskiej Straży Pożarnej poinformował, że na osiedlu Nowe Wzgórze, osuwa się skarpa obok której znajduje się przedszkole.

Pod wodą znalazł się przejazd pod torami na ulicy Batorego. Skrzyżowanie ul. Leszka Czarnego i Litewskiej przypomina rzekę. W wodzie stoją samochody zaparkowane w centrum miasta przy ul. PCK.

Miejscami wyglądało, jakby za oknem szalała burza tropikalna. Zobacz nagranie:

Niebezpieczne zjawiska nawiedziły także województwo małopolskie. Wał szkwałowy bardzo dobrze widoczny był nad Wadowicami, jak również w miejscowości Płoki niedaleko Trzebini.

Grad wielkości zbliżonej do piłek tenisowych spadł w piątkowe popołudnie w Kasinie Wielkiej, w powiecie limanowskim. Zjawisko nie spowodowało szkód.

- Nie mamy informacji, aby gradobicie w centralnej części wsi Kasina Wielka oraz na górze Śnieżyca spowodowało zniszczenia. Przez chwilę spadające kule lodu miały średnio około trzech centymetrów - powiedział oficer prasowy komendy powiatowej PSP w Limanowej Wojciech Bogacz.

Zdjęcia ogromnym, lodowym kulom w Kasinie Wielkiej zrobiła Karolina Lulek.

Kule gradowe mające średnicę kilku centymetrów spadły też w miejscowości Dobra w tym samym powiecie.

"Takie kule mogą wyrządzać poważne szkody materialne" - napisała na Twitterze Sieć Obserwatorów Burz.

Nawałnica przetoczyła się również przez Dąbrowę Tarnowską.

W Krynicy-Zdrój ulewny deszcz spowodował wezbranie. Woda wystąpiła z brzegów, zalewając ulicę.

W piątek przed południem nad regionem świętokrzyskim przeszły gwałtowne burze. Towarzyszył im silny wiatr. Połamane drzewa przewracały się na linie energetyczne, powodując przerwy w dostawie prądu. O godzinie 11 prąd nie docierał do ponad dwóch tysięcy odbiorców. - W tej chwili bez prądu pozostaje jeszcze około 500 gospodarstw, najwięcej w okolicach Daleszyc i powiecie pińczowskim. W ograniczonym zakresie pracuje 13 stacji transformatorowych ze średniego na niskie napięcie - powiedziała w piątek po południu Ewa Wiatr, rzecznik prasowy PGE Dystrybucja Skarżysko. Dodała, że służby energetyczne sukcesywnie naprawiają uszkodzone linie.

Od Reporterów 24 otrzymaliśmy piękne zdjęcia burzowych chmur nad Kielcami.

W piątek grzmiało również nad województwem lubelskim.