Takiej końcówki marca w Polsce nie było, odkąd prowadzi się pomiary temperatury. W sobotę po 50 latach padł rekord ciepła dla tego miesiąca w skali całego kraju, a Niedziela Wielkanocna przyniosła niespotykane w marcu ciepło w stolicy.
W sobotę w Tarnowie temperatura wyniosła 26,4 stopnia Celsjusza, co oznacza pobicie rekordu ciepła w marcu w Polsce, i to o niemal stopień. Dotychczas najwyższą odnotowaną wartością było 25,6 st. C w 1974 roku w Nowym Sączu.
Niedziela była kolejnym niezwykłym dniem pod względem temperatury powietrza w naszym kraju. Najcieplejszy okazało się Legionowo, gdzie temperatura sięgnęła aż 25,9 st. C - przekazał w mediach społecznościowych Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Rekord w Warszawie
Tego dnia pobity został marcowy rekord ciepła w Warszawie. Jak przekazał wieczorem IMGW, "po weryfikacji danych i napływie informacji z termometrów maksymalnych", nowa najwyższa temperatura odnotowana w tym miesiącu w stolicy to 25,3 st. C.
Powietrze i pył znad Afryki
Choć to końcówka marca, to w Polsce jest gorąco, a na termometrach widzimy wartości jak latem. Za gorący dzień uznaje się taki, w którym temperatura maksymalna wynosi w cieniu co najmniej 25 st. C. W niedzielę ta granica po raz pierwszy została osiągnięta przed godz. 14. Równe 25 stopni odnotowano wówczas na stacjach Bodnary (województwo podlaskie) oraz Warszawa-Filtry.
Napływowi gorącego zwrotnikowego powietrza znad Afryki towarzyszył saharyjski pył. W niedzielę ilości zalegającego pyłu znad pustyni nad Polską znalazły się w fazie apogeum, stwarzając blokadę, przez którą promieniom słonecznym trudno było się przebijać. Powietrze nie nagrzewało się tak jak w przypadku bezchmurnego nieba.
Najcieplejsze marcowa Wielkanoc
Niespotykanie ciepły koniec marca zbiegł się w tym roku ze świętami Wielkiejnocy. Jak zaznaczał już w sobotę IMGW, to zdecydowanie najcieplejsze święta wielkanocne przypadające w marcu w historii pomiarów meteorologicznych w naszym kraju.
Źródło: tvnmeteo.pl, IMGW
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock