Upał w Europie wdarł się daleko na północ - wskazał na antenie TVN24 prezenter tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski. Na południu i zachodzie kontynentu temperatury sięgające 40 stopni stają się powoli codziennością. Z powodu skrajnie niekorzystnych warunków atmosferycznych wysycha większość europejskich rzek.
Wasilewski zwrócił uwagę na alarmującą sytuację hydrologiczną w europejskich rzekach. Jak wskazują dane z okresu od czerwca do sierpnia w roku 2022, wiele cieków wodnych zanotowało w tym roku skrajnie niskie poziomy wody w porównaniu ze średnią z lat 1980-2021.
- Większość rzek w Europie Środkowej, Zachodniej i Południowej ma mniej wody niż zwykle o tej porze roku - wytłumaczył, wskazując na mapę. - Niektóre mają jej mniej o 50-75 procent. Te (...) w Skandynawii, na Islandii i gdzieniegdzie na wschodzie Europy mają więcej wody, ale to jest zdecydowana mniejszość. Można powiedzieć, że rzeki wysychają poza Europą Północną i jest sytuacja katastrofalna - dodał.
Europa w uścisku upału
Przyczyną trudnej sytuacji hydrologicznej są po części warunki atmosferyczne, w tym bardzo niskie sumy opadów. Wasilewski wyjaśnił, że w niektórych miejscach, na przykład w Rumunii i Francji, letnie opady wyniosły do tej porty zaledwie 30 procent swoich normalnych wartości. W południowej części Europy nadal panuje ogromny upał i wiążąca się z nim susza.
- Ten upał wdarł się bardzo daleko na północ - opowiadał prezenter. - Wczoraj w Tallinie termometry wskazały 32 stopnie, w Estonii w wielu miejscach były rekordy. W Finlandii też temperatura zbliża się do 30 stopni. U nas 30 i 31 to już codzienność, na południu Europy zbliża się do 40, to niestety też stało się codziennością.
Wasilewski wskazał, że nie we wszystkich miejscach we wtorek było upalnie. W Szkocji temperatura kształtowała się na poziomie 12-13 stopni Celsjusza.
Czeka nas ochłodzenie
Jak dodał prezenter, już w weekend odpoczniemy od upałów. Ochłodzenie przyniosą do nas dwa ośrodki niżowe znajdujące się nad Europą, które na razie znajdują się daleko.
- Jest niż (...) nad Norwegią, a kolejny nad Francją, nad Zatoką Biskajską - wytłumaczył, wskazując na mapę. - Na razie te niże zupełnie nas nie dotyczą w takim dużym stopniu, nie wpływają jeszcze na pogodę w Polsce, chociaż oczywiście sterują cyrkulacją w Europie.
Takie rozmieszczenie ośrodków niżowych ułatwia bardzo silny napływ ciepłego i gorącego powietrza z południa, z Afryki, ale także ze wschodu, od strony Kazachstanu, przez Rosję na północ Europy. To dlatego w Estonii i Finlandii zanotowano tak wysokie temperatury.
- Właściwie z każdej strony naciera gorące powietrze do centrum kontynentu - wyjaśnił Wasilewski. - To 12-13 stopni w Szkocji to jest chłodniejsze powietrze, które jest po tej stronie frontów. To chłodniejsze powietrze, wraz z całym zestawem frontów, przyjdzie do nas na weekend.
Prezenter dodał, że chociaż temperatury nie spadną do 13 st. C, w niedzielę na termometrach zobaczymy nie ponad 30 stopni, ale około 19-20 st. C.
Zobacz pełną rozmowę z Tomaszem Wasilewskim:
Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock