Po długim okresie ciepłej aury, w środę w Krakowie spadł śnieg. Ma on się pojawić także w Tatrach. Powrót zimowej aury do Polski jest jednak dość nieśmiały.
Jak wynika z danych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, w środę rano pokrywę śnieżną zmierzono na zaledwie czterech spośród 163 stacji pomiarowych w Polsce. Najgrubsza warstwa została zarejestrowana na Kasprowym Wierchu, gdzie wynosiła 110 centymetrów, z czego 6 cm stanowił świeży śnieg. Ponadto śnieg występował w Dolinie Pięciu Stawów (107 cm), na Hali Gąsienicowej (61 cm) oraz na Śnieżce (66 cm).
Długie oczekiwanie na śnieg
IMGW przekazał w mediach społecznościowych, że po cieniutkiej pokrywie śnieżnej, która pojawiła się w Suwałkach i Mławie w nocy z poniedziałku na wtorek, nie pozostał nawet ślad. W środę natomiast śnieg zaczął padać w Krakowie. Jak wynika z prognozy pogody, prawdopodobnie nie utrzyma się on zbyt długo - w ciągu dnia temperatura wzrośnie tam do 8 stopni Celsjusza. Opady deszczu ze śniegiem spodziewane są w Bieszczadach, a sam śnieg może poprószyć w Tatrach.
Jak dodał IMGW, ostatni raz w Zakopanem śnieg pojawił się 21 lutego. Mieszkańcy Warszawy na opady białego puchu czekają w tym roku od 24 stycznia.
Źródło: IMGW, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: pogoda.topr.pl