Nad miastem zawisła "tykająca bomba", a to, co się stało, "wymknęło się kryteriom". Dlaczego Gniezno zatonęło w gradzie?

Źródło:
tvnmeteo.pl
Ulewa i gradobicie w Gnieźnie
Ulewa i gradobicie w GnieźnieTVN24, TV Gniezno
wideo 2/5
Ulewa i gradobicie w GnieźnieTVN24, TV Gniezno

Poniedziałkowa burza w Gnieźnie spowodowała wiele strat, a także wywołała wiele emocji, zresztą bardzo uzasadnionych. Tego dnia podobnych komórek burzowych nad północno-zachodnią częścią kraju było więcej, jednak to właśnie wielkopolskie miasto najmocniej odczuło załamanie pogody. O tym, co stało się 20 maja w Gnieźnie, pisze dla nas synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek.

Czegoś takiego jak w Gnieźnie wielu nigdy nie widziało. Za wyjątkowo długotrwałe gradobicie uważano dotąd to, jakie odnotowano 31 maja 1924 roku w Krakowie. Przez 30 minut z nieba spadały kule lodowe wielkości i wiśni, które w centrum miasta utworzyły warstwę o grubości trzech centymetrów. Tymczasem nawałnica w Gnieźnie zasypała ulice warstwą gradu o grubości około pięciu centymetrów, a w niektórych miejscach utworzyły się zaspy sięgające nawet około 40 cm. Gdybyśmy chcieli przyrównać to zjawisko do opadów śniegu, czyli pokrywy wynoszącej 40 cm, moglibyśmy prosto oszacować sumę opadu w burzy na 40 litrów wody na metr kwadratowy.

Czytaj też: Pogodowy armagedon w Polsce, Gniezno pod wodą. Gwałtowne gradobicie i ulewa zaskoczyły wszystkich

Z gradem jest jednak inaczej niż ze świeżym śniegiem, którego 1/10 część stanowi woda, a 9/10 - powietrze. Grad jest bardzo zwarty, zbity i zawiera więcej wody w stanie stałym. Choć posterunek opadowy odnotował deszcz rzędu 39 l/mkw., to lokalnie słup wody spadłej na gnieźnieńskie ulice mógł być dużo wyższy, co wynika z obrazu radarowego rdzenia chmury. Siła odbicia wiązki radarowej od mniejszych kropel chmurowych lub większych deszczowych (mierzona w dBZ) pozwala na oszacowanie ilości wody, jaką burza może zrzucić w danym punkcie w ciągu godziny. Chmura nad Gnieznem miała potencjał rzędu nawet 80-100 l/mkw. Tym bardziej, że w pewnym momencie swego przemarszu nad Wielkopolską zatrzymała się na całą godzinę, podczas gdy cumulonimbus na ogół sunie nad Ziemią z prędkością nawet 50-70 kilometrów na godzinę i rzadko stacjonuje w jednym miejscu, chyba że w górach, by zrzucić większość zasobów wody w jednym punkcie.

Zdjęcie satelitarne nad Polską, około godz. 12 w poniedziałek EUMETSAT

Typowo letnia burza...

Zdjęcia z Pojezierza Gnieźnieńskiego budzą zdumienie, podobnie jak sceny z ubiegłorocznej burzy w południowoniemieckim mieście Reutlingen, kiedy to w sierpniu po opadach gradu musiały wyjechać na ulice pługi śnieżne. Takie zjawiska zdarzają się w Europie w miesiącach ciepłych - od maja do września - choć bardzo rzadko mają tak ekstremalne natężenie. W Gnieźnie wystąpiła typowo letnia burza, która miała związek z silnym unoszeniem się porcji powietrza (konwekcją), spowodowaną nagrzewaniem się powierzchni Ziemi, co widać na zdjęciach satelitarnych. A jak wynika z badań Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW), największa liczba przypadków występowania burz gradowych w ogólnej liczbie burz notowana jest właśnie wiosną i wczesnym latem, kiedy to specyficzne warunki termiczne decydują o powstaniu gradzin. W latach 1966-2000 to właśnie w maju posterunki meteorologiczne IMGW odnotowały najwięcej burz gradowych, bo około 650. Na drugim miejscu znalazł się czerwiec, na trzecim - lipiec. Późną wiosną coraz mocniej grzejące słońce podnosi temperaturę gruntu, od którego ogrzewa się powietrze.

Czytaj też: Z zalewanego auta słychać było wołanie o pomoc i stukanie. "Bałem się, że w środku mogą być dzieci"

Bąble ciepłego powietrza, unosząc się znad Ziemi, dają impuls na wysokości około 1,5 kilometra do formowania się chmur kłębiastych. Wiosną wyższe warstwy atmosfery, od około trzech kilometrów, wciąż są wychłodzone, więc granica między temperaturą dodatnią i ujemną znajduje się dość nisko nad Ziemią. Piętrząca się chmura do wysokości 10-12 km zbudowana jest więc w ogromnej mierze z kryształków lodu, a tylko w dolnej części z kropel wody. Ponad dwie trzecie chmury formuje się przy temperaturze ujemnej, co sprzyja procesowi tworzenia się kul lodu. W poniedziałek 20 maja temperatura pod podstawą chmury burzowej nad Wielkopolską mogła wynosić około 20 st. C, ale przy jej wierzchołku, na wysokości 10-11 km, było to aż -50/-60 st. C. Taki obraz różnicy temperatury, rzędu 70-80 stopni, wyłania się z sondażu pionowego atmosfery wykonanego w południe w Łebie.

Sondaż pionowy atmosfery wykonany w poniedziałek w południe w Łebie, pokazujący różnicę temperatury w masie powietrza nad północną Polską i bardzo dobre warunki do rozwoju chmur burzowych oraz gradzinUniwersytet Wyoming

...która powinna pojawić się w górach

Wielkie osiedla ludzkie nie radzą sobie z odprowadzaniem wody opadowej z burzy, tym bardziej gdy zagęszczają ją masy lodu. W poniedziałek nie było jednak sygnałów by tereny naturalne w pasie od Szczecina do Gniezna nie radziły sobie z przyjęciem wody spadłej w strefie frontu. Faktem jest, że w ciepłym i wilgotnym powietrzu unoszone w chmurze cumulonimbus kryształki lodu i krople wody to tykające bomby dla rozrastających się i zabetonowanych miast. Silnie nagrzewające się budynki i nawierzchnie dróg są dla burzy niczym tuning samochodowy. Stąd ulewy w nagrzewających się miastach przypominają zjawiska typowe dla gór, a więc wypiętrzonych skał poprzecinanych dolinami. Burze nad blokowiskami Warszawy czy Łodzi zrzucają baseny wody, która zbiera się w obniżeniach ulic, pod mostami, w szpitalnych piwnicach i nisko położonych garażach, niczym w górskich dolinach, do których spływa woda. Tym bardziej, że urozmaicone ukształtowanie terenu, wieżowce, które wymuszają wynoszenie masy powietrza, sprzyjają większej liczby burz i ulew. Zabudowania, podobnie jak wzniesienia, ułatwiają chmurom piętrzenie się, stąd na Kasprowym Wierchu w lipcu obserwuje się średnio 2,5 razy więcej dni z burzami niż w Kołobrzegu.

Zalana ulica Pod Trzema Mostami w GnieźnieTVN24

Gniezno jak starożytny Rzym

Tu warto zwrócić uwagę na położenie Gniezna oraz rozwój samej chmury burzowej (której można by nadać imię Dobrawa - wszak przybyła z południa). Gniezno, podobnie jak starożytny Rzym, rozsiadło się na siedmiu wzniesieniach, z których Wzgórze Lecha jest największym. Pofalowany urozmaicony krajobraz północnej Wielkopolski, z jeziorkami wypełniającymi obniżenia terenu, to raj dla frontów burzowych. Parująca woda dostarcza burzy paliwa, a wzgórza okalające obniżenia terenu czy doliny rzek spowalniają karawanę wielkich komórek burzowych. Jednak tych było w poniedziałkowe południe więcej, choćby w rejonie Krzyża Wielkopolskiego, Czarnkowa, Obornik, Rogoźna i Kłecka, a jedna z nich dotarła nad Szczecin, niosąc ulewy.

Ale to właśnie wzniesienia Pojezierza Gnieźnieńskiego zatrzymały burzę na godzinę, co dało impuls do zmodyfikowania kierunku przepływu powietrza w przyziemnej warstwie atmosfery. Podobnie zresztą wystarczy gdzieś na granicy lasu i pola niewielki impuls w powietrzu, by zrodziła się trąba powietrzna. W rejonie Gniezna wzrosła na chwilę intensywność rotującego prądu wstępującego w chmurze cumulonimbus, tworzącego jej trzon - niewielkich rozmiarów kolumnę wznoszącego się ruchem wirowym powietrza, stanowiącego motor dla gradowej machiny. Prąd wznoszący, nabrzmiały od gradzin, nie utrzymał ich jednak długo, i traf chciał, że padło akurat na bezbronne w tym wypadku miasto.

Powiększone zdjęcie radarowe z poniedziałku nad częścią Wielkopolski, w tym nad GnieznemIMGW

Superkomórka z silnymi opadami

Silny prąd wznoszący w chmurze burzowej i zatrzymanie się komórki sprawiły, że grad w Gnieźnie utworzył grubą warstwę, zamiast rozłożyć się cieńszą pokrywą na większym obszarze, co nastąpiłoby, gdyby chmura nie zwolniła. W pewnym momencie bryłki lodu były na tyle duże, że prąd wstępujący w chmurze nie dał rady wygrać z grawitacją i uwolnił masy lodu nad miastem. Prąd wznoszący w chmurze burzowej mógł unosić kule gradu do wysokości sześciu-siedmiu kilometrów, gdzie przy temperaturze rzędu -20/-40 st. C utrzymywały się przechłodzone krople wody. Wyżej nie było już szans na rozwój gradzin.

Intensywność zjawisk nad Gnieznem wiąże się bezpośrednio z przekształceniem się komórki burzowej w superkomórkę. Jak widać na zdjęciach z radaru meteorologicznego, kształtem przypominała nieco wisiorek lub ziarno fasoli, co oznaczało, że była burzą o dużym potencjale opadowym, a nie wiatrowym. Zawierała w centrum silnie wirujący prąd wstępujący, widoczny na przekroju poziomym w postaci niewielkiej plamy o fioletowo-różowym kolorze. Rdzeń z silnym opadem deszczu i gradu pozostawał zwarty, a prąd wstępujący - silny. Nie zanotowano natomiast silnych porywów wiatru towarzyszących zwykle burzy - ani na czole, ani w tylnej części chmury, choć w jednym miejscu poryw zerwał kilka dachów. Chmura jednak nie przekształciła się w klasyczną superkomórkę z silnie wygiętym w haczyk fragmentem chmury w jej południowej części, co oznaczałoby możliwość rozwoju trąby powietrznej. To zostało miastu oszczędzone.

Powiększony obraz superkomórki nad Gnieznem w poniedziałek w południeIMGW
Uproszczony obraz superkomórki burzowej stacjonującej nad Gnieznemtvnmeteo.pl

20 maja spełnione zostały wszystkie warunki do wystąpienia burzy gradowej. W warstwie przyziemnej do wysokości około trzech kilometrów popłynęło ciepłe i wilgotne powietrze znad Morza Śródziemnego, a wyżej do wysokości pięciu kilometrów - porcja polarnego powietrza znad Atlantyku. Taki napływ mas powietrza przyczynił się do uformowania niewielkiego, ale bardzo aktywnego frontu nad północnymi Niemcami i północno zachodnią Polską. Atmosfera znalazła się w stanie równowagi chwiejnej, jakkolwiek by to brzmiało, co oznacza, że wystąpiły warunki do gwałtownego unoszenia się jak baloników ciepłych porcji powietrza z przyziemia i skraplania pary wodnej już na wysokości kilometra i wyżej oraz formowania kropli deszczu oraz gradzin.

Trajektoria porcji powietrza, która dotarła w poniedziałek do Polskiweetter3.de

To zjawiska trudne do wczesnego przewidzenia

Burza gradowa w spokojnym Gnieźnie wywołała ogólnokrajowe emocje. Zdarzenie uświadomiło, że pogoda nie jest tylko trywialną i przyjemną częścią naszego życia - ma również złe oblicze. Burza w pojedynkę potrafi utopić centrum miasta, a całą gromadą idącą jak tyraliera (żywioł "bow echo" z sierpnia 2017) - zostawić szeroki pas zniszczeń od Dolnego Śląska po Wybrzeże, i zbierać ofiary. 20 maja, poza kilkoma punktami z opadem ulewnym i gradową Dobrawą, burze zachowały się jak typowe wiosenne zjawiska o umiarkowanym natężeniu, przemieszczające się żwawo znad Wielkopolski w kierunku Wybrzeża, tylko nad Gnieznem przez stacjonującą burzę spadło dużo więcej wody i gradu niż zwykle. Warto w tym miejscu podkreślić jednak, że każda burza jest niebezpieczna. Kilka lat temu wystarczyło, by podczas tych, które "chodziły" nad Słowacją, jak potocznie meteorolodzy nazywają izolowane komórki burzowe, piorun sięgnął polskiej części Tatr i zabijał.

Jesteśmy w stanie opisać położenie samej burzy, ale piorun pozostaje zawsze niewiadomą. Może uderzyć nawet w punkt oddalony od chmury o 20 km, gdyż wyładowanie zmierza do Ziemi nie tylko najkrótszą drogą, ale i najlepiej przewodzącą. Przed ulewami można ostrzegać "w punkt" około pół godziny przed całym "zawaleniem się nieba", przy użyciu szczegółowych danych o rdzeniu komórki burzowej i kierunku jej przemieszczania. Wciąż brak precyzyjnych narzędzi do prognozowania tego, jak gruba warstwa lodu powstanie w wyniku opadów gradu, który dopóki nie stopnieje, zalega na ulicach. A opad w gradu w Gnieźnie wymknął się dotychczasowym kryteriom. Niebezpiecznych i spektakularnych zdarzeń może być w tym roku więcej, bo lato szykuje się bardzo ciepłe. A duża ilość energii w atmosferze obudzi demony.

Autorka/Autor:Arleta Unton-Pyziołek

Źródło: tvnmeteo.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24/IMGW

Pozostałe wiadomości

W południowo-zachodniej Islandii doszło do erupcji wulkanu Sundhnukur na półwyspie Reykjanes. Miejscowe służby ewakuowały mieszkańców okolicznych miejscowości oraz turystów wypoczywających w kurortach. To już dziewiąty wybuch tego wulkanu od grudnia 2023 roku.

Erupcja wulkanu na Islandii. Ewakuowano mieszkańców i turystów

Erupcja wulkanu na Islandii. Ewakuowano mieszkańców i turystów

Źródło:
Reuters, The Mirror

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed niebezpiecznymi warunkami. W części kraju obowiązują pomarańczowe i żółte alarmy przed burzami z silnym deszczem. Sprawdź szczegóły.

Tutaj trzeba uważać. W mocy pomarańczowe alarmy

Tutaj trzeba uważać. W mocy pomarańczowe alarmy

Źródło:
IMGW

W związku z prognozowanymi burzami, którym mają towarzyszyć ulewny deszcz oraz silny wiatr Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało alert RCB. SMS-owe ostrzeżenia otrzymali odbiorcy na terenie trzech województw.

Alert RCB. "Możliwe podtopienia"

Alert RCB. "Możliwe podtopienia"

Aktualizacja:
Źródło:
RCB

Pogoda na dziś. Środa 16.07 przyniesie chmury w całej Polsce. W niektórych rejonach spodziewane są burze, w innych jedynie popada. Temperatura w większości kraju przekroczy 20 stopni Celsjusza.

Pogoda na dziś - środa, 15 lipca. Chłodniej, deszczowo. Miejscami zagrzmi

Pogoda na dziś - środa, 15 lipca. Chłodniej, deszczowo. Miejscami zagrzmi

Źródło:
tvnmeteo.pl

Wtorek to kolejny burzowy dzień w Polsce. W województwach warmińsko-mazurskim i zachodniopomorskim zaobserwowano leje kondensacyjne, czyli zalążki trąb powietrznych.

Lej kondensacyjny w Kołobrzegu i nie tylko

Lej kondensacyjny w Kołobrzegu i nie tylko

Aktualizacja:
Źródło:
Sieć Obserwatorów Burz

W poniedziałek wschodnie stany USA nawiedziły silne opady, które wywołały powodzie. Woda pochłonęła życie co najmniej dwóch osób. Mieszkańcy i służby oceniają skalę zniszczeń i sprzątają po przejściu żywiołu.

"To było trochę postapokaliptyczne"

"To było trochę postapokaliptyczne"

Źródło:
CNN, CBS News

Burze i przyniesione przez nie ulewy powodują szkody na południu kraju. W Jelczu-Laskowicach (woj. dolnośląskie) doszło do zalania drogi na odcinku kilku metrów, a na Opolszczyźnie żywioł uszkodził dach stodoły. Padało także w Szczecinie.

Zalane drogi i uszkodzony dach. Skutki wtorkowych burz

Zalane drogi i uszkodzony dach. Skutki wtorkowych burz

Źródło:
Oława na Sygnale, TVN24

Sąd koronny w Newcastle skazał we wtorek Daniela Grahama i Adama Carruthersa na cztery lata i trzy miesiące więzienia za ścięcie 100-letniego jaworu, który pojawił się w filmie o przygodach Robin Hooda. Mężczyźni odpowiedzieli też za uszkodzenie muru Hadriana z II wieku naszej ery, wpisanego na listę UNESCO.

Ścięli drzewo znane z "Robin Hooda". Idą do więzienia

Ścięli drzewo znane z "Robin Hooda". Idą do więzienia

Źródło:
PAP

Najbliższe dni przyniosą ciepłą i jednocześnie dynamiczną aurę. Nad krajem pojawią się fronty niosące obfite opady deszczu, a miejscami burze. Temperatura maksymalna na ogół będzie przekraczać 20 stopni Celsjusza, a pod koniec tygodnia zbliży się do 30 st. C.

Do końca tygodnia warto mieć przy sobie parasol

Do końca tygodnia warto mieć przy sobie parasol

Źródło:
tvnmeteo.pl

Chiny zniszczyły 300 zapór wodnych na Czerwonej Rzece, będącej głównym dopływem Jangcy - podała państwowa agencja Xinhua. Cel? Ochrona środowiska. Jednocześnie jednak w innej części kraju Pekin rozpoczyna budowę nowej, największej na świecie zapory, która budzi ogromne obawy ekologów.

Chiny zniszczyły 300 zapór wodnych

Chiny zniszczyły 300 zapór wodnych

Źródło:
Xinhua, South China Morning Post, Financial Times, tvn24.pl

Sławosz Uznański-Wiśniewski jest na Ziemi. We wtorek kapsuła Dragon, która ponad dwa tygodnie wcześniej wraz z rakietą wyniosła Polaka i jego załogę na orbitę, teraz wróciła. Spadła do oceanu u wybrzeży Kalifornii. Na ekipę z kosmosu czekała tam ekipa ratunkowa firmy SpaceX. Kolejnym etapem powrotu astronauty do kraju jest jego lot do Europy. Rządowy samolot leci w tej chwili do Kolonii w Niemczech, gdzie czeka go obserwacja po kosmicznej misji.

Sławosz Uznański-Wiśniewski leci. Tym razem do Kolonii

Sławosz Uznański-Wiśniewski leci. Tym razem do Kolonii

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl

Intensywne opady deszczu nawiedziły miasto Fuji w japońskiej prefekturze Shizuoka. Przyniesione przez burzę tropikalną Nari ulewy spowodowały lokalne powodzie i paraliż komunikacyjny. Służby ostrzegały przed osuwiskami.

Zalane drogi, paraliż komunikacyjny. Pierwsza taka burza od niemal dekady

Zalane drogi, paraliż komunikacyjny. Pierwsza taka burza od niemal dekady

Źródło:
Reuters, NHK

Ulewny deszcz sparaliżował w poniedziałek nowojorskie metro. Woda wdarła się do wagonów i na perony, powodując chaos i masowe opóźnienia. Nagrania z zalanej stacji 28th Street ukazują pasażerów, którzy w panice unosili nogi nad zalaną podłogą.

Deszcz zalał metro, pasażerowie wskakiwali na siedzenia

Deszcz zalał metro, pasażerowie wskakiwali na siedzenia

Źródło:
Reuters, CBS News

Sławosz Uznański-Wiśniewski bezpiecznie wrócił na Ziemię. Polak od końca czerwca przebywał na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w ramach misji Axiom-4. Przed powrotem do domu astronauta skorzystał z usług "kosmicznego fryzjera".

Przed powrotem polski astronauta był u "kosmicznego fryzjera"

Przed powrotem polski astronauta był u "kosmicznego fryzjera"

Źródło:
Nichole "Vapor" Ayers/X, PAP

Sławosz Uznański-Wiśniewski wrócił z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Kapsuła wylądowała w Oceanie Spokojnym. Teraz astronautę czeka szereg badań, procedur i ważnych zadań. Jak będą wyglądały jego nadchodzące tygodnie?

Wodowanie i co dalej? Następne kroki polskiego astronauty

Wodowanie i co dalej? Następne kroki polskiego astronauty

Źródło:
tvnmeteo.pl, PAP, POLSA

Polski astronauta zakończył misję na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i jest w trakcie powrotu na Ziemię. We wtorek jego kapsuła będzie wodować w Pacyfiku. Jednak powrót jest bardziej skomplikowany i niebezpieczny niż mogłoby się wydawać.

Jak wcelować w ocean z kosmosu

Jak wcelować w ocean z kosmosu

Źródło:
PAP

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna i kapsuła Dragon - taki widok mogliśmy podziwiać w nocy z poniedziałku na wtorek na polskim niebie. Na pokładzie statku kosmicznego znajduje się polski astronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski, który we wtorek wróci z ISS na Ziemię. Materiały otrzymaliśmy na Kontakt24.

Kapsuła Dragon nad Polską. Oglądaliście ostatni lot Sławosza

Kapsuła Dragon nad Polską. Oglądaliście ostatni lot Sławosza

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

Poniedziałek upływa w części kraju pod znakiem burz. W kilku miejscowościach pojawiły widać było groźnie wyglądający lej kondensacyjny, czyli zalążek trąby powietrznej.

Lej kondensacyjny nad Polską

Lej kondensacyjny nad Polską

Źródło:
tvnmeteo.pl

Burze przechodziły w poniedziałek nad częścią kraju. Towarzyszące im opady deszczu spowodowały, że podtopiło Suwałki, a w powiecie raciborskim zalana została trasa Pawłów-Maków. Na terenie Mazowsza spadł grad.

Suwałki popłynęły po ulewie

Suwałki popłynęły po ulewie

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvnmeteo.pl, Kontakt24

W niedalekiej odległości od gminy Nijar w andaluzyjskiej prowincji Almeria zatrzęsła się ziemia. Było to najsilniejsze trzęsienie ziemi od 1930 roku, na szczęście - jak poinformowały lokalne władze - nie doprowadziło do poważniejszych szkód.

Trzęsienie ziemi w Andaluzji. Było najsilniejsze od prawie 100 lat

Trzęsienie ziemi w Andaluzji. Było najsilniejsze od prawie 100 lat

Źródło:
ENEX

Największy znany fragment Marsa na Ziemi, nazwany NWA 16788, zostanie wystawiony na sprzedaż 16 lipca w domu aukcyjnym Sotheby's. To meteoryt, który znaleziony został dwa lata temu na Saharze. Spodziewa się, że cena sprzedaży wyniesie od 2 do 4 milionów dolarów.

Największy znany fragment Marsa idzie na sprzedaż

Największy znany fragment Marsa idzie na sprzedaż

Źródło:
CBS News, ABC news

Misja Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej zbliża się do końca. W programie "Wstajesz i wiesz" reporter TVN24 BiS Hubert Kijek i Piotr Dziuban z firmy Creotech opowiadali o tym, jak będzie wyglądał powrót polskiego astronauty na Ziemię i tym, jakie są jego dalsze plany.

Akademia astronautów, może nawet Księżyc. Co po powrocie z ISS?

Akademia astronautów, może nawet Księżyc. Co po powrocie z ISS?

Źródło:
TVN24, PAP

Góra lodowa zagraża portowi w niewielkiej miejscowości Innaarsuit na Grenlandii. Jak poinformował lokalny nadawca KNR, masa lodu znalazła się niebezpiecznie blisko zakładu przetwórstwa ryb i lokalnego sklepu. Służby monitorują sytuację na wypadek pęknięcia lodu.

Góra lodowa utrudnia im pójście do sklepu

Góra lodowa utrudnia im pójście do sklepu

Źródło:
PAP

Burze z gradem przechodziły w niedzielę nad Polską. W południowej części kraju strażacy mieli pełne ręce roboty - na Podkarpaciu doszło do przerw w dostawach prądu, a w Małopolsce wiatr zwiał dach z kościoła. Groźnie wyglądające chmury szelfowe pojawiły się także na północy.

Przerwy w dostawach prądu, podtopienia. Burzowa niedziela w Polsce

Przerwy w dostawach prądu, podtopienia. Burzowa niedziela w Polsce

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Turcja walczy z pożarami lasów. Ogień ponownie pojawił się w zachodniej części kraju, która płonęła jeszcze niecałe dwa tygodnie temu. Służby walczą z żywiołem z ziemi i powietrza.

Ugasili śmiertelnie groźny pożar, po dwóch tygodniach ogień wrócił

Ugasili śmiertelnie groźny pożar, po dwóch tygodniach ogień wrócił

Źródło:
Reuters, aa.com.tr

Zaraz po weekendzie temperatura zbliży się do 30 stopni. Co czeka nas w kolejnych dniach? Sprawdź najnowszą autorską długoterminową prognozę pogody na 16 dni, przygotowaną przez prezentera tvnmeto.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: idzie duża zmiana

Pogoda na 16 dni: idzie duża zmiana

Źródło:
tvnmeteo.pl