Nowe dane dostarczone przez naukowców sugerują, że ekstremalne zjawiska typu El Nino będą w przyszłości dwa razy częstsze. Ostatnie badania nad starożytnym plantkonem potwierdziły to, co wcześniej pokazywały już modele klimatyczne.
El Nino (po hiszpańsku chłopiec) to jedna z faz zjawiska pogodowego zwanego El Nino-Southern Oscillation (ENSO) - nieregularnej, ale powtarzającej się zmiany wzorców wiatru i temperatury powierzchni wody na tropikalnym, południowym Oceanie Spokojnym.
Do El Nino dochodzi, gdy słabną wiejące ze wschodu pasaty, co hamuje działanie wstępującego prądu morskiego, który powoli (z prędkością 1–3 m na dobę) wynosi ku powierzchni oceanu zimne, zawierające substancje odżywcze wody głębinowe w miejsce cieplejszych wód powierzchniowych. Poruszające się wolno masy wody są nagrzewane, co prowadzi do wysokiego parowania i powstawania chmur deszczowych, które jednak nie docierają do lądu. Jego przeciwieństwem jest La Nina, podczas której występują nadzwyczajnie niskie temperatury wody.
Wpływ El Nino na klimat
Skutki zjawiska są poważne i odczuwane na konkretnych terenach. Jak informuje organizacja ds. ochrony środowiska WWF, w trakcie fazy El Nioo występują między innymi:
- susze i pożary w Amazonii i Ameryce Centralnej;
- ulewy w Ekwadorze i północnym Peru;
- słabsze monsuny w Indiach i Azji Południowo-Wschodniej;
- zwiększenie opadów w porze deszczowej w Afryce Subsaharyjskiej.
W trakcie El Nino podnosi się także średnia temperatura i wzmacniają się ekstremalne zjawiska pogodowe na całej planecie. Stosowane przez specjalistów modele klimatyczne przewidywały, że ocieplenie spowodowane emisją gazów cieplarnianych sprawi, że cykl występowania El Nino stanie się bardziej zmienny, a samo zjawisko - dużo częstsze.
Do tej pory brakowało jednak wystarczającej ilości danych potwierdzających przypuszczenia naukowców.
Nowe badania - te same alarmujące dane
Profesor Kaustubh Thirumalai z University of Arizona i jego współpracownicy opracowali zapis zmienności El Nino na Oceanie Spokojnym 21 000 lat temu, podczas ostatniego maksimum zlodowacenia, kiedy klimat był znacznie chłodniejszy niż obecnie.
Potrzebne dane udało się uzyskać dzięki pomiarom składu chemicznego skorupek tworzonych przez mikroskopijne organizmy - otwornice. Wyniki przedstawiono na łamach czasopisma naukowego "Nature".
Temperatura wody morskiej wpływa na skład chemiczny pancerzyków otwornic, ponieważ za życia przebywają one w pobliżu powierzchni morza. Kiedy umierają, ich skorupki opadają na dno i wchodzą w skład osadów dennych.
Uzyskane dzięki pobranym z dna oceanu otwornicom dane dotyczące dawnego klimatu potwierdziły wyniki uzyskane za pomocą obecnie stosowanych modeli klimatycznych. Co za tym idzie, bardziej prawdopodobne stały się prognozy, że silne zdarzenia El Nino będą znacznie częstsze, co doprowadzi do bardziej ekstremalnych warunków pogodowych na całym świecie. W erze lodowcowej, gdy klimat się ochładzał, El Nino występowało rzadziej. Chodzi o sprzężenie zwrotne między wzorcami wiatru na Pacyfiku a grubością warstwy ciepłej wody na powierzchni oceanu. W miarę wzrostu globalnych temperatur warstwa ciepłej wody staje się cieńsza, co ułatwia wiatrom i prądom wypychanie ciepłej wody na wschód, aby wywołać ekstremalne zjawisko El Nino.
El Nino może występować dwa razy częściej
Jeśli przyjąć scenariusz średnich emisji, model, którego dokładność potwierdzają otwornice przewiduje, że ekstremalne zjawisko El Nino może wystąpić co dekadę w tym stuleciu. W przeszłości ta częstotliwość wynosiła mniej więcej raz na dwie dekady.
Źródło: PAP, WWF
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock