Rozpoczęła się misja OSIRIS-APEX, której celem jest lepsze poznanie planetoidy Apophis. Obiekt ten jest interesujący dla naukowców z wielu powodów, ale jednym z najważniejszych jest bliska odległość od Ziemi, w jakiej już w 2029 roku znajdzie się ciało. Informacje zebrane podczas misji mają w przyszłości pomóc w obronie planetarnej.
Misja OSIRIS-REx zakończyła się we wrześniu tego roku wraz z dostarczeniem na Ziemię kapsuły zawierającej próbkę asteroidy Bennu. Sonda, która dokonała tego wyjątkowego czynu, wcale nie wybiera się jednak na emeryturę - jej celem stała się kolejna planetoida, która zresztą już wkrótce wpadnie do nas w odwiedziny.
Bliżej niż satelity
Jak przekazała NASA, misja OSIRIS-REx to teraz OSIRIS-APEX. Jej celem będzie obiekt (99942) Apophis - asteroida o wydłużonym kształcie i długości około 340 metrów. Stanowi ona ciekawy cel badawczy z wielu powodów, w tym faktu, że co około 7500 lat zbliża się ona do Ziemi na odległość zaledwie 32 tysięcy kilometrów. Najbliższa taka wizyta przypadnie na 2029 rok.
- W ramach misji OSIRIS-APEX zbadamy Apophis zaraz po tym, jak minie Ziemię, co pozwoli nam zobaczyć, jak jej powierzchnia zmienia się w oddziaływaniu z grawitacją planety - wyjaśniła Amy Simon z Centrum Lotów Kosmicznych imienia Roberta H. Goddarda NASA.
W szczytowym momencie zjawiska, Apophis będzie bliższa Ziemi niż niektóre sztuczne satelity. NASA podejrzewa, że w odpowiednich warunkach obiekt może być nawet widoczny gołym okiem dla obserwatorów na półkuli wschodniej. Ciało będzie również śledzone przez instrumenty naziemne, ale tylko przez niedługi czas, ponieważ planetoida szybko znajdzie się na tle Słońca. Sonda natomiast będzie jej towarzyszyła przez 18 miesięcy.
Grawitacyjne zmiany
Po zbliżeniu się do planetoidy, OSIRIS-APEX rozpocznie jej obserwacje, analizując budowę powierzchni i skład chemiczny ciała. Choć tym razem sonda nie prześle próbek na Ziemię, zbliży się do niej na odległość kilku metrów i skieruje w jej stronę dysze silników, wzburzając osadzony na niej pył i umożliwiając jego dokładne zbadanie.
Jak tłumaczą naukowcy, bliskie spotkanie z Ziemią wpłynie na orbitę Apophis oraz długość lokalnego dnia, trwającego obecnie 30,6 dni ziemskich. Na asteroidzie mogą również pojawić się wtedy trzęsienia i osunięcia ziemi, które odkryją materiał ukryty wcześniej pod powierzchnią.
- Tak bliskie spotkanie z planetoidą to naturalny eksperyment. Wiemy, że siły pływowe i gromadzenie warstwy odłamów skalnych to podstawowe procesy odpowiedzialne za tworzenie się planet. Ich badanie może powiedzieć nam wiele o tym, jak ze skalnych odłamków powstały całe planety - przekazała Dani Mendoza DellaGiustin z Uniwersytetu Arizony w Tucson, główna ekspertka misji OSIRIS-APEX.
Projekt będzie też miał znaczenie dla bezpieczeństwa planetarnego, ponieważ większość potencjalnie groźnych dla Ziemi planetoid budową przypomina właśnie Apophis. W przeciwieństwie do bogatej w węgiel Bennu, obiekt ten jest zbudowany głównie z krzemu, niklu i żelaza, a lepsze poznanie tego typu ciał niebieskich może w przyszłości pomóc nam w obronie przed kosmicznym zagrożeniem.
Źródło: PAP, NASA
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock (zdjęcie ilustracyjne)