Badanie naukowców z Wielkiej Brytanii pokazuje, że mikroplastiki mają negatywny wpływ na życie zwierząt morskich. Jego wyniki udowadniają, że wiele małych ssaków, występujących powszechnie także w Polsce, jest narażonych na przypadkowe zjedzenie tworzyw sztucznych.
Coraz lepiej poznajemy wpływ zanieczyszczenia plastikiem na ekosystemy morskie, jednak jego oddziaływanie na organizmy lądowe wciąż jest przedmiotem niewielu badań. Aby wypełnić część tej luki w wiedzy, naukowcy z Uniwersytetu Sussex, Uniwersytetu w Exeter i fundacji Mammal Society przebadali kilka gatunków zwierząt pod kątem obecności plastiku w ich organizmach.
Zagrożenie nie tylko w miastach
Do badania wytypowane zostało siedem gatunków małych ssaków powszechnie występujących w Europie. Znalazły się wśród nich zwierzęta o różnych specjalizacjach pokarmowych - roślinożercy, drapieżniki i wszystkożercy. Naukowcy zbadali skład próbek odchodów ssaków, szukając w nich śladów obecności plastiku, świadczących o spożyciu tworzyw sztucznych.
Mikroskopijne, plastikowe polimery zostały wykryte u aż czterech gatunków. Wśród nich znalazł się jeż europejski (Erinaceus europaeus), myszarka zaroślowa (Apodemus sylvaticus), nornik bury (Microtus agrestis) i szczur wędrowny (Rattus norvegicus) - zwierzęta występujące również w Polsce. Naukowców szczególnie zaskoczył fakt, że spożycie tworzyw sztucznych miało miejsce wśród zwierząt bytujących zarówno na obszarach miejskich, jak i wiejskich. Mikroplastik został znaleziony u gatunków odżywiających się różnymi typami pokarmu, w tym roślinożerców.
- To bardzo niepokojące, że ślady plastiku były tak szeroko rozpowszechnione - zaznacza Emily Thrift, autorka badania. - Sugeruje to, że tworzywa sztuczne mogą przenikać do naszego środowiska na różne sposoby.
"Bioplastiki" też mogą być niebezpieczne
Naukowcy przypuszczają, że mikroplastik trafił do organizmów ssaków w wyniku spożycia zanieczyszczonej zdobyczy lub poprzez bezpośrednie połknięcie. Zwierzęta mogły pomylić tworzywa sztuczne z pożywieniem lub przeżuć makroplastik podczas budowy schronienia albo ucieczki przed zaplątaniem w plastikowe torebki.
W próbkach odchodów znaleziono przede wszystkim poliester (stanowił on 27 procent wszystkich plastików), polietylen oraz polinorbornen. Ponad jedna czwarta tworzyw sztucznych znalezionych w badaniu to także tworzywa "biodegradowalne" lub bioplastiki. Chociaż tego typu tworzywa ulegają degradacji szybciej niż klasyczne polimery, nadal mogą być połykane przez małe zwierzęta, wyrządzając w ich organizmach nieznane jeszcze szkody.
- Jeże europejskie spożywają dżdżownice, a wcześniejsze badania wykazały, że zawierają one mikroplastik - tłumaczy prof. Fiona Mathews, autorka badania. - By dowiedzieć się, jak bardzo zwierzęta są narażone na zatrucie plastikiem, potrzebujemy dalszych badań. Bez nich nie uda nam się opracować odpowiednich mechanizmów ochrony małych ssaków przed mikroplastikiem.
Źródło: University of Sussex, Science Daily
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock