Bezzałogowy lądownik Hakuto-R miał we wtorek znaleźć się na powierzchni Księżyca w ramach "historycznej" misji - pierwszej w pełni finansowanej ze środków prywatnych. Tego dnia po południu poinformowano o "utracie łączności" z lądownikiem. Dziś firma ispace w oświadczeniu przekazała, że lądowanie najprawdopodobniej było "twarde", łączności nie odzyskano, a "Sukces 9" w ramach Misji 1 okazał się "nieosiągalny". Zapowiedziano kolejne próby i podano ich daty.
Lądownik Hakuto-R miał wylądować we wtorek, 25 kwietnia, późnym popołudniem naszego czasu na Księżycu w ramach misji w pełni finansowanej przez prywatną japońską firmę ispace. Po spodziewanym terminie lądowania stracono z nim łączność - informował tego dnia zespół zajmujący się misją. Nie przekazano wówczas, czy to oznacza, że lądowanie się nie powiodło. "Nic nie jest potwierdzone, ale nie wygląda to dobrze" - pisał na Twitterze Chris Bergin z NASASpaceflight.com.
Oświadczenie firmy ispace w sprawie lądownika Hakuto-R
W środę rano polskiego czasu firma ispace wydała oświadczenie. Nie potwierdziła wprost, że obiekt się rozbił, ale przyznała, że lądowanie było "twarde", a umieszczony wśród kamieni milowych misji "Sukces 9" - jakim miało być lądowanie i nawiązanie łączności - "nie jest już osiągalny". Dodano, że są plany przeprowadzenia kolejnych podejść, czyli Misji 2 w 2024 roku i Misji 3 w 2025 roku.
"Bazując na obecnie dostępnych danych, Centrum Kontroli Misji HAKUTO-R w Nihonbashi w Tokio potwierdziło, że lądownik znajdował się w pozycji pionowej podczas wykonywania końcowego podejścia do powierzchni Księżyca. Krótko po planowanym czasie lądowania nie otrzymano żadnych danych, wskazujących, że doszło do przyziemienia. Inżynierowie ispace monitorowali szacunkową pozostałą ilość paliwa. (...) Wkrótce prędkość opadania gwałtownie wzrosła. Potem nastąpiła utrata łączności. Na tej podstawie ustalono, że istnieje duże prawdopodobieństwo, iż lądownik ostatecznie odbył twarde lądowanie na powierzchni Księżyca" - czytamy w komunikacie.
"Aby znaleźć podstawową przyczynę tej sytuacji, inżynierowie ispace pracują nad szczegółową analizą danych telemetrycznych zebranych do końca sekwencji lądowania i wyjaśnią szczegóły po zakończeniu analizy" - dodano w oświadczeniu.
Stwierdzono, że "Sukces 9 spośród kamieni milowych Misji 1 - pomyślne lądowanie na Księżycu i nawiązanie łączności - nie jest już osiągalny".
Komentarze o misji
- Chociaż nie spodziewamy się, że tym razem doszło do zakończenia lądowania na Księżycu, uważamy, że w pełni osiągnęliśmy cele tej misji, zdobywając wiele danych i doświadczenia – powiedział Takeshi Hakamada, założyciel i dyrektor generalny ispace. - Będziemy iść naprzód - zapewnił.
Hiroshi Yamakawa, prezes Japońskiej Agencji Badań Kosmicznych (JAXA), przyznał, że "ispace stała się pierwszą prywatną firmą, która podjęła próbę lądowania na Księżycu, ale niestety lądowanie nie mogło zostać zrealizowane". Natomiast Josef Aschbacher, dyrektor generalny współpracującej przy misji Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), podkreślił, że jest przekonany, iż "Misja 1 Hakuto-R to dopiero początek wielu fascynujących projektów i działań".
Misja Hakuto-R
Lądownik został wystrzelony 21 marca za pośrednictwem rakiety Falcon 9 należącej do firmy Elona Muska - SpaceX.
Hakuto-R miał wylądować w kraterze Atlas, który położony jest na południowo-wschodnim skraju Mare Frigoris (łac. Morze Zimna). Mare Frigoris to morze księżycowe znajdujące się na północ od Mare Imbrium i na północny wschód od Mare Serenitatis.
Lądowanie miało rozpocząć się z wysokości około 100 kilometrów nad powierzchnią Księżyca. Najpierw miał się rozpocząć manewr hamowania, podczas którego lądownik miał odpalić swój główny silnik. Następnie Hakuto-R miał dostosować swoją orientację względem powierzchni Księżyca i zmniejszać stopniowo prędkość, aby dokonać miękkiego lądowania. Cały proces miał trwać około godziny.
Lądownik uchwycił na zdjęciu wschód Ziemi
Jeden z obrazów przesłanych przez Hakuto-R uchwycił wspaniały wschód Ziemi, który nastąpił w tym samym czasie, co hybrydowe zaćmienie Słońca. Na zdjęciu widać cień Księżyca, który przesuwa się po powierzchni Ziemi nad południowym Pacyfikiem.
Łazik na pokładzie
W lądowniku umieszczony jest mały łazik Rashid należący do agencji kosmicznej Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA), system sztucznej inteligencji kanadyjskiej firmy Mission Control oraz system obrazowania z wieloma kamerami kanadyjskiej firmy Canadensys Aerospace.
Jako ładunek dodatkowy wystrzelona została również należąca do NASA sonda Lunar Flashlight, która miała wejść na orbitę wokół Księżyca i poszukiwać lodu na jego powierzchni za pomocą reflektometru, składającego się z czterech laserów.
Tylko trzem krajom udało się do tej pory umieścić swe lądowniki na Księżycu: Stanom Zjednoczonym, Związkowi Sowieckiemu i Chinom.
Napęd budował Polak
Przy budowie napędu lądownika pracował Polak - doktor Jakub Gramatyka z Sieci Badawczej Łukasiewicza, Instytutu Lotnictwa.
>>> ZOBACZ: Wywiad z Polakiem, który zbudował napęd
Źródło: space.com, Reuters, tvnmeteo.pl