El Nino oficjalnie dobiegło końca, a to, co po nim nastąpi, może wstrząsnąć pogodą na całym świecie - donosi CNN. Stany Zjednoczone mogą doświadczyć wyjątkowo gorącego lata, obfitującego w huragany.
El Nino pojawiło się latem ubiegłego roku. Naukowcy z amerykańskiego rządowego Centrum Prognozowania Klimatu (CPC) okrzyknęli to zjawisko jednym z najsilniejszych w historii pomiarów. Z danych CPC wynikało, że od listopada 2023 roku do stycznia 2024 roku średnia temperatura powierzchni Oceanu Spokojnego w strefie równikowej wynosiła dwa stopnie Celsjusza powyżej średniej. Taki próg został przekroczony tylko sześć razy w historii pomiarów, co oznacza, że mieliśmy do czynienia z "super-El Nino". Po tym, jak El Nino oficjalnie dobiegło końca, jego miejsce ma zająć La Nina - pisze CNN.
Jak wyliczają naukowcy z CPC, istnieje 65 procent szans na to, że od lipca do września na półkuli północnej rozwinie się La Nina, a od listopada do stycznia prawdopodobieństwo to wzrasta do 85 procent. Obecnie mamy do czynienia z fazą neutralną.
Lato bez El Nino - co może przynieść?
Lata, w których zaraz po silnym El Nino następowała La Nina, były jednymi z najgorętszych w historii USA - pisze CNN. Z prognoz wynika też, że susza może dać się we znaki zwłaszcza w zachodniej części USA. W konsekwencji odbije się to na gorszych plonach. Bardziej suche niż zwykle warunki spodziewane są też na terenie Wielkich Równin.
Koniec El Nino będzie miał również poważne konsekwencje na Oceanie Atlantyckim. Zdaniem amerykańskich ekspertów, brak tej anomalii pogodowej może spowodować, że sezon huraganowy będzie wyjątkowo obfity w niebezpieczne burze.
El Nino i La Nina
El Nino to anomalia pogodowa występująca wtedy, gdy temperatura na powierzchni wody w strefie równikowej Pacyfiku jest ponadprzeciętnie wysoka. Zjawisko to wiąże się też z osłabieniem pasatów, czyli stałego wiatru wiejącego w strefie międzyzwrotnikowej. Kiedy na Pacyfiku panuje wyższa temperatura, w Ameryce Północnej i Południowej istnieje większe ryzyko pojawienia się między innymi intensywnych opadów deszczu, a w rejonach Azji Południowo-Wschodniej i Australii Północnej - dotkliwej suszy.
O zjawisku La Nina mówimy w sytuacji, w której temperatura powierzchni Pacyfiku w okolicach równika jest niższa od przeciętnej. Wpływa na to wzmożona aktywność pasatów, które wydobywają chłodne wody głębinowe na powierzchnię oceanu. Ze względu na zależności między oceanem a atmosferą, zmienia się położenie tak zwanego prądu strumieniowego (ang. jet stream), co może wpływać na aurę na całym świecie. Na przykład w Ameryce Północnej zimy stają się bardziej surowe, zaś w Indiach odnotowywane są silniejsze, monsunowe opady. La Nina oddziałuje też na pogodę w Europie, jednak w związku z odległością od Pacyfiku jej konsekwencje są dużo trudniejsze do przewidzenia na naszym kontynencie.
Źródło: Reuters, cpc.ncep.noaa.gov
Źródło zdjęcia głównego: AdobeStock