Nadmiar sztucznego światła w okresie jesienno-zimowym może doprowadzić do depresji i problemów z nauką - uważa profesor Samer Hattar z USA. W grupie ryzyka są przede wszystkim osoby pracujące w biurach, które w krótkie zimowe dni nie mają szans na kontakt ze światłem słonecznym.
Do takich wniosków doszedł profesor biologii Samer Hattar z Uniwersytetu Johna Hopkinsa w Baltimore, prowadząc badania na myszach.
Poddawał je cyklom 3,5 godzinnej ekspozycji na światło, a potem 3,5 godzinnej ciemności, i tak przez trzy tygodnie. Okazało się, że cykle nie zaburzyły dobowego rytmu snu u zwierząt, ale wywołały u nich wzmożoną senność, obniżoną aktywność i problemy z nauką. Dodatkowo w ich krwi wykryto podwyższony poziom kortyzolu - hormonu stresu.
Na koniec eksperymentu myszom podano antydepresant - Prozac, po którym ich zachowanie wróciło do normy. Według prof. Hattara sugerowałoby to na fakt, że obniżony nastój u myszy i problemy z uczeniem się związane był z depresją.
Sztuczne pobudzenie
Nadmierna ilość sztucznego światła podobnie działa na ludzi, twierdzi prof. Hattar. Dzieje się tak dlatego, że komórki nerwowe oczu pod wpływem jasnego światławpływają na układ limbiczny mózgu, czyli ośrodki sterujące nastrojem oraz zdolnością uczenia się i zapamiętywania.
- Wraz z nastaniem mroku te ośrodki wyłączają się. Sztuczne światło zmusza je do ponownej aktywacji, co powoduje zmiany w poziomie hormonów, a głównie hormonu stresu. Stres z kolei jest jednym z najsilniejszych czynników depresjogennych - wyjaśnia prof. Hattar.
Grupa ryzyka
W największej grupie ryzyka są osoby, które najmniej przebywają na świeżym powietrzu w porze dziennej, czyli pracownicy biur i urzędów, ogółem większość społeczeństwa krajów rozwiniętych. Nie dość, że aktywują mózg sztucznym światłem od samego rana, to jeszcze pobudzają go dodatkowo po powrocie do domu włączając telewizory, komputery, czy żarówki o dużej mocy.
Problemy mogą też mieć przedstawiciele tzw. "nocnych marków", którzy późno wstają już ograniczając sobie porcję dziennego światła i późno kładą się spać, długo pobudzając mózg sztucznym światłem.
Jak sobie z tym radzić
By zmniejszyć negatywny wpływ sztucznego światła na nasze zdrowie prof. Hattar radzi by po pracy, kiedy jest jeszcze szansa na odrobinę naturalnego światła, wyjść na spacer.
Dobrym pomysłem jest też sukcesywne zmniejszanie natężenia świtała od półmroku aż do całkowitej ciemności, gdy idziemy spać.
Autor: mm/rs / Źródło: voanews.com, time.com