Jak to jest zająć miejsce na podium po zawodach? "Jeżeli jakimś cudem uda Ci się stanąć choćby na najniższym stopniu pudła, to z pewnością spodoba Ci się widok leżących u Twoich stóp fotografów. Potem pójdzie już jak z płatka" - przekonuje Reporterka 24, Anna Karpa zwana Biegającą 50tką.
TVN METEO ACTIVE TO NAJBARDZIEJ WIARYGODNE INFORMACJE O ZDROWYM STYLU ŻYCIA! JAK OGLĄDAĆ TVN METEO ACTIVE?
Jak to jest: zaskoczyć samego siebie, przebiegając chociaż najkrótszy dystans w takim czasie, żeby znaleźć się na podium? Ano fenomenalnie! Przyznaje to Reporterka 24 Biegająca 50tka, czyli Anna Karpa. W swoim najnowszym wpisie udziela kilku wskazówek, jak wznieść się na wyżyny.
Wskazówki na podium
"Po pierwsze: z bieganiem należy poczekać do osiągnięcia sędziwego wieku. Nie ma co zaczynać zbyt wcześnie, bo wyścigi z rączymi małolatami są zapewne trudne" - z właściwym sobie dystansem zauważa Biegająca 50tka. "Z doświadczenia wiem, że bieganie po pięćdziesiątce sprawia, iż szeregi konkurencji są już znacznie przerzedzone" - dodaje. "Ale nie popadajmy w euforię: z biegiem lat zostają na trasie zwłaszcza te panie, które wyczynowo uprawiały sport przez całe życie" - podkreśliła i zaznaczyła, że twardy to orzech do zgryzienia.
"Następna wskazówka? Znalezienie odpowiedniego biegu" - kontynuuje. I nie znaczy, że zawody mają być jakieś niszowe z niewielką ilością zawodników, kiedy to nasze szanse rosną z powodu braku konkurencji - wyjaśnia. "Ważna jest też odpowiednia kategoria wiekowa, ale na tę okoliczność nie mamy żadnego wpływu" - dodaje.
Ważna jest trasa biegu. "Na tyle wyszukana, aby nie przyciągać zbyt wielu staruszek" - podpowiada. "Moim pierwszym takim biegiem był Złoty Półmaraton zorganizowany w ramach Dolnośląskiego Festiwalu Biegów Górskich w Łądku Zdroju" - wspomina. "Tam było moje pierwsze podium. Stanęłam od razu na drugim stopniu" - dodała, zaznaczając, że nie było tak wcale ze względu na małą konkurencję.
Wspomnienia w biegu
Ostatnie biegowe wyzwanie dla Anny Karpy, czyli Biegającej 50tki to Wielka Ursynowska, czyli bieg na 5 km po terenie warszawskich Wyścigów Konnych. "Na takim dystansie dotychczas nie występowałam, więc pora się sprawdzić" - pisze i prezentuje zdjęcie, które przedstawia ją w pozycji nie biegowej, ale... "do pompki". "Jako, że startuję w świeżutkiej koszulce Smashing pĄpkins, dołożenie tej dyscypliny jest konieczne" - opowiada. Drużyna ta ma taką zasadę, że przy okazji każdych zawodów jej biegacze wykonują właśnie serię pompek, zwanych przez samych zawodników pĄpkami. "Przezornie wykonuję więc parę pĄpek od razu po przekroczeniu bramy wyścigów" - wspomina.
Wsparcie i motywacja
Biegająca 50tka biegła w towarzystwie znajomych z Run & Fun i pod okiem trenera. "Zapewnia on nam profesjonalną rozgrzewkę przed i przypomina, a wręcz zmusza, do rozciągania po biegu" - wyjaśnia. "W trakcie wyścigu dwukrotnie słyszę gromkie dajesz Anka i chociaż z sił opadam, to przyspieszam" - opowiada.
Gdy Reporterkę 24 wyprzedza tuż przed metą koleżanka, to - jak przyznaje Biegająca 50tka - ona sama ma ochotę przyspieszyć. Dochodzi jednak do wniosku, że "ściganie się z koleżanką może zostać poczytane za przerost ambicji" i rezygnuje z tej bezpośredniej rywalizacji.
Zaskoczenie na mecie
"Kiedy kończę bieg, pot zalewa mi oczy. Nie mam siły, aby sprawdzić wyniki. Bożenna, która przybiegła przede mną ma trzecie miejsce w kategorii wiekowej i triumfuje. A więc podium zajęte" - relacjonuje. "Po trzeciej butelce wody jestem w stanie doczłapać do tablicy wyników i staję jak wryta" - wspomina.
Okazuje się bowiem, że pokonanie 5 km w czasie 00:31:37 daje Reporterce 24 II miejsce w jej kategorii wiekowej.
Jak to jest być na jakimkolwiek miejscu na podium? "Jeżeli jakimś cudem uda Ci się stanąć choćby na najniższym stopniu pudła, to z pewnością spodoba Ci się widok leżących u Twoich stóp fotografów" - przekonuje Biegająca 50tka.
A tak Biegająca 50tka finiszowała na Biegu Niepodległości:
Autor: Anna Karpa, Biegająca 50tka / stella /kka / Źródło: Kontakt 24