Jak wyjaśniają eksperci, gwiazdy neutronowe to tak naprawdę martwe jądra masywnych gwiazd o masie podobnej do Słońca, które zostałyby ściśnięte do rozmiaru małego miasta. Gdy dojdzie do ich połączenia, następuje potężny wybuch, który może zostać zaobserwowany z całego Wszechświata.
Teleskopy skierowane na galaktykę Andromedy
Dr Alan Duffy, astronom ze Swinburne University of Technology przyznał, że wybuchy promieniowania gamma są na tyle duże, że jeśli wystąpiłyby w naszej Galaktyce, potencjalnie mogłyby spowodować masowe wymieranie na Ziemi. Naukowiec poinformował również, że wielu obserwatorów skupia się obecnie na galaktyce Andromedy.
- Teleskopy na całym świecie są obecnie skierowane na galaktykę Andromedy, by obserwować ją we wszystkich długościach fal światła. Wszystko po to, by jak najwięcej dowiedzieć się o ostatniej eksplozji - powiedział dr Duffy.
Od Andromedy do Twittera w 2,5 mln lat
Jak podkreślił dr Duffy, najbardziej zadziwiającym aspektem rozbłysku gamma to to, że "zderzające się gwiazdy neutronowe wybuchły w mniej niż sekundę, świecąc w promieniach gamma, a później podróżowały bez przeszkód przez 2,5 mln lat, aż trafiły w satelitę Swift"
- W ciągu kilku minut teleskopy na całym świecie nakierowały się na Andromedę, a godzinę później ludzie na całym świecie mogli śledzić go na Twitterze. To było szaleństwo – mówi dr Duffy.
Amerykańska agencja kosmiczna w niedzielę wieczorem zdementowała jednak te doniesienia i wykluczyła, by w Andromedzie doszło do zderzenia gwiazd neutronowych w następstwie silnej eksplozji.
Autor: kt/mj / Źródło: phys.org