Suma opadów, która spadła jednego dnia w australijskim mieście Bundaberg, nie wystąpiła w rejonie od ponad półwiecza. Wiele ulic zostało zalanych, wiatr łamał drzewa.
Miasto położone w stanie Queensland zostało w poniedziałek dotknięte przez najsilniejsze jednodniowe opady deszczu od 64 lat. Spowodowały one powodzie błyskawiczne. Tysiące odbiorców zostały odcięte od prądu.
Rządowi meteorolodzy poinformowali, że w mieście spadło ponad 340 litrów na metr kwadratowy wody w ciągu jednej doby, w tym 75 l/mkw. w jedną godzinę.
Mieszkańcy mówią o porywach wiatru tak silnych, że łamały drzewa i słupy energetyczne. Pojawiło się również zjawisko przypominające tornado - zerwało dachy na przynajmniej 10 domach.
"Zaczęłam panikować"
- Wszystko w domu i garażu zaczęło latać. Prawie uderzyła mnie suszarka. Wbiegłam do domu i złapałam za telefon - powiedziała Bundeberg News-Mail Jordan Walmsley. - Zaczęłam panikować i kompletnie nie wiedziałam, co mam robić - dodała.
Służby ratunkowe odebrały 177 wezwań w mieście i okolicach. Ponad 4000 domów zostało pozbawionych prądu.
Deszcz spowodował wystąpienie wielu powodzi w niżej położonych obszarach miasta. Wiele ulic zostało podtopionych.
Opady rzędu przynajmniej 250 l/mkw. wystąpiły również w miejscowościach pomiędzy Bundabergiem oraz Maryborough.
Autor: ao/map / Źródło: ENEX, news.com.au