W środę około 80 procent terenów Stanów Zjednoczonych opanował mróz. Od niedzieli przez atak zimy, związany z wirem polarnym, zmarło już osiem osób. Jest lodowato, a będzie jeszcze gorzej.
Jak poinformował w środę CNN, we wtorek w Milwaukee w stanie Wisconsin 55-letni mężczyzna został znaleziony zamarznięty przed swoim garażem. W poniedziałek w Ligonier w Indianie policjant i jego żona zginęli, bo stracili panowanie nad swoim samochodem na zaśnieżonej drodze. Tego samego dnia w Libertyville w Illinois zmarł mężczyzna potrącony przez pług śnieżny. W Rochester w Minnesocie znaleziono martwego 22-latka. Zamarzł starszy mężczyzna, nie mogąc dotrzeć do domu. O ich śmierci wiadomo tylko tyle, że była powiązana z trudnymi warunkami pogodowymi.
Odwołane loty, problemy na kolei
Do środowego późnego popołudnia naszego czasu w USA z powodu pogody odwołano 2190 lotów, a 1125 się opóźniło. Największe problemy występują na chicagowskim lotnisku O’Hare. W mieście problemy ma także kolej. Żeby pociągi kursowały, trzeba podpalać tory - kiedy pod wpływem zimna metal się kurczy, tory rozszczelniają się, uniemożliwiając poruszanie się po nich. Ze znajdującego się w Chicago jeziora Michigan wydobywa się para wodna. Dzieje się tak, ponieważ lód skuwający akwen jest cieplejszy od powietrza.
Może być jeszcze zimniej
To nie będą jedyne skutki bardzo mroźnej aury. Jak podała Narodowa Służba Pogodowa (NWS), w kolejnych dniach na terenie Wielkich Równin oraz Wielkich Jezior temperatura może spaść do -40 stopni Celsjusza.
- Uderzy w nas serce tego zimna. Padnie wiele rekordów temperatury - powiedział Brian Hurley, meteorolog NWS w rozmowie z agencją Reutera.
Władze północnych stanów, w tym Illinois, zalecają pozostanie w domach. W Chicago mieszkańcy szykują się na jedne z najzimniejszych dni w historii pomiarów.
Koleje państwowe odwołały wszystkie pociągi wyruszające z miasta i wjeżdżające do niego. Według prognoz Hurleya, w środę temperatura może spaść do -26 st. C, a w czwartek nawet do -33 st. C. Przeraźliwe zimno pogarsza wiatr, który zwiększa odczucie mrozu. W Dakocie, Minnesocie i Wisconsin niska temperatura może zagrażać życiu - odczuć będzie można tam -57 st. C.
Co za tym stoi?
Wszystko za sprawą zakłócenia w strukturze wiru polarnego.
Wir polarny nie jest nowym zjawiskiem i pomimo swojej groźnie brzmiącej nazwy nie jest huraganem ani burzą. To układ niskiego ciśnienia, który znajduje się nad biegunem północnym. Zdarza się, że na skutek gwałtownego ocieplenia na wysokości 10-50 kilometrów nad Ziemią pojawiają się zakłócenia w jego strukturze, co powoduje rozlanie się mas zimnego, arktycznego powietrza z rejonu podbiegunowego w niższe szerokości geograficzne.
- Termin "wir polarny" w ostatnich latach wszedł do powszechnego użycia, ale zjawisko to występuje od zawsze - tłumaczył w rozmowie z agencją Reutera Mark Chenard, meteorolog amerykańskiej Narodowej Służby Pogodowej (NWS). - Ta zima okazuje się być dość ekstremalnym przykładem zimnego arktycznego powietrza, które do nas dociera - dodał.
Ubieranie "na cebulkę"
Władze Chicago ostrzegły mieszkańców miasta, którym mroźna zima nie jest przecież obca, aby spodziewali się niezwykle głębokiego i niebezpiecznego zimna.
79-letni Gilbert Rothschild, który szedł korytarzem Harold Washington Library Center w Chicago, był ubrany w trzy swetry, podkoszulek i parkę. - Im więcej warstw, tym lepiej jesteś izolowany - tłumaczył w rozmowie z agencją Reutera.
Synoptycy prognozują, że w Wisconsin spadnie nawet 60 centymetrów śniegu, a w Illinois 15 centymetrów. Opady mogą pojawić się w środę na obszarze od Wielkich Jezior do Nowej Anglii.
Mroźne prognozy
Wiele miast otworzyło schroniska, w których można się ogrzać. Lokalne władze zamknęły setki szkół, odwołano ponad dwa tysiące lotów. Wiele z nich miało odbyć się do Atlanty, gdzie w weekend rozegrany zostanie mecz Super Bowl.
Amy Patterson, jedna z organizatorek tego sportowego święta, uspokaja, że czas na dotarcie do Atlanty nadal jest. Narodowa Służba Pogodowa (NWS) prognozuje na niedzielę 14 stopni Celsjusza w Atlancie.
Według Narodowej Służby Pogodowej najniższą temperaturę w historii Chicago odnotowano 20 stycznia 1985 roku i wyniosła -33 stopnie Celsjusza. Jest szansa, że ten rekord zostanie pobity.
Jim Hayes, meteorolog z NWS, ostrzega, że odmrożenia są możliwe już po 10-minutowym przebywaniu na silnym mrozie.
Puste ulice
Na obszarze zagrożonym silnym mrozem niemal zatrzymało się życie.
W Chicago władze planują w środę odwołać zajęcia dla wszystkich 360 tysięcy uczniów. Podobna sytuacja będzie miała miejsce w Detroit, a Stanowy Uniwersytet w Michigan przekazał, że zawiesi zajęcia z powodu pogody dopiero siódmy raz od 1855 roku. Niecodzienne jest również zamknięcie Brookfield Zoo. Stanie się to czwarty raz w ciągu 85-letniej historii ogrodu.
W Des Moines w stanie Iowa otwarte zostały schroniska, w których można się ogrzać, ale mieszkańcom sugerowano również, że mogą szukać ciepła w centrach handlowych.
W Georgii gubernator Brian Kemp zamknął we wtorek biura rządowe w 35 hrabstwach oraz szkoły w różnych częściach stanu.
W Północnej Dakocie, w mieście Fargo, temperatura spadła do -31 stopni Celsjusza.
Autor: dd//aw,map / Źródło: Reuters, abc11.com