Po przejściu burzowego frontu z zachodu w najbliższych dniach do całego kraju dotrą chłodne masy powietrza. W efekcie temperatury zamiast oscylować wokół 30 st. C spadną w okolice 20 st. C, a w wielu regionach nawet poniżej tej wartości. Wraz z upałami odejdą gwałtowne burze, ale z przelotnymi opadami musimy się liczyć.
W piątek na południu kraju aura będzie dość pogodna, z umiarkowanym zachmurzeniem. Na północy i w centrum trzeba się liczyć z przelotnymi opadami. Burz synoptycy raczej nie przewidują, choć lokalnie może jeszcze zagrzmieć. - Nawet jeśli gdzieś tam zdarzą się wyładowania atmosferyczne, to też nie powinny być gwałtowne - zaznacza prezenterka TVN Meteo Agnieszka Cegielska.
Termometry pokażą 18 st. C na Suwalszczyźnie, o jeden stopień więcej na Pomorzu i 21 st. C w centrum. W południowych regionach spodziewamy się 23-24 st. C.
Mokra sobota
W sobotę zmienna pogoda z przelotnym deszczem i okresami rozpogodzeń obejmie cały kraj. Temperatury jeszcze się obniżą. Suwalszczyzna odnotuje tylko 16 st. C, a Pomorze z Wybrzeżem 18 st. C. W centrum utrzyma się wartość 21 st. C, tyle samo wskażą termometry w południowo-wschodniej Polsce, a 22 st. C będą na południowym zachodzie.
Niedzielne rozpogodzenie
W niedzielę aura się ustabilizuje i wyrówna. Niemal w całym kraju ma być dość pogodnie, z umiarkowanym zachmurzeniem. Wyjątkiem będzie północny wschód kraju.
- Tam ewentualnie możliwe są opady, być może jakaś łagodna burza - zapowiada Cegielska.
Temperatury się wyrównają. Najcieplejszy południowy wschód odnotuje 22 st. C, w centrum i na Pomorzu będzie 21 st. C. W północno-wschodnich oraz południowo-zachodnich regionach termometry pokażą 20 st. C.
Autor: js/mj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24,PAP/EPA