Słowaccy ratownicy górscy odnaleźli w niedzielę ciało porwanego dzień wcześniej przez śnieżną lawinę 39-letniego turysty. Do tragedii doszło w Dolinie Młynickiej po południowej stronie Tatr Wysokich - poinformowali w niedzielę słowaccy ratownicy górscy.
O wypadku, do którego doszło w sobotę, centralę Horskiej Zachrannej Służby poinformowało telefonicznie dwóch towarzyszy porwanego przez lawinę mężczyzny. Turyści nie posiadali tzw. ABC lawinowego, czyli detektorów, sondy i łopatki, bez którego nie powinno się wychodzić zimą w wysokie partie gór.
Z uwagi na trudne warunki pogodowe - silny wiatr, opady śniegu i mgłę - w akcji ratowniczej nie użyto śmigłowca, a ratownicy do poszkodowanego musieli dotrzeć pieszo. Z pomocą psów tropiących i sond odnaleźli ciało zasypanego zwałami śniegu 39-latka w niedzielę rano. To pierwsza ofiara śnieżnych lawin w Tatrach tej zimy.
Pierwszego dnia akcji w działaniach brało udział 15 ratowników z dwoma psami tropiącymi, a w niedzielę lawinisko przeszukiwało 21 ratowników i sześć psów.
Ścieżka lawiny miała 300 metrów długości.
Trudne warunki do wędrówek
W słowackiej części Tatr Wysokich powyżej wysokości 1500 metrów nad poziomem morza obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego. W Tatrach polskich jest to stopień drugi - powyżej 1600 m n.p.m.
"Pokrywa śnieżna jest umiarkowanie związana na niektórych stromych stokach, na ogół jednak jest związana dobrze. Wyzwolenie lawiny jest możliwe zwłaszcza przy dużym obciążeniu dodatkowym, przede wszystkim na stromych stokach. Nie należy spodziewać się samorzutnego schodzenia dużych lawin" - informuje Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe (TOPR) w komunikacie lawinowym.
Warunki do wędrówek są niekorzystne, szlaki turystyczne są zasypane śniegiem. Tatrzański Park Narodowy przestrzega przed wycieczkami w okolice grani i przechodzenia pod stromymi zboczami. W tych miejscach mogą tworzyć się depozyty nawianego śniegu, z których mogą schodzić lawiny.
Drugi stopień zagrożenia lawinowego obowiązuje również w Karkonoszach, a na Babiej Górze i w Bieszczadach pierwszy.
Autor: ao/aw / Źródło: PAP, Horská záchranná služba, TOPR, GOPR
Źródło zdjęcia głównego: tvn24