Warunki w polskich górach są bardzo trudne. Od wtorku w Tatrach obowiązuje czwarty - najwyższy możliwy w polskich górach - stopień zagrożenia lawinowego.
Tatrzański Park Narodowy w komunikacie turystycznym informuje, że szlaki znajdują się pod grubą warstwą śniegu, w wyższych partiach nie są przetarte. "W wielu miejscach potworzyły się głębokie zaspy. Padający śnieg i wiatr spowodowały zawieje, które utrudniają orientację w terenie, co może być przyczyną pobłądzeń" - ostrzega TPN.
- Jakiekolwiek przemieszczanie się, to jest torowanie niejednokrotnie po pas w śniegu - mówi Edward Lichota, ratownik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. W wielu miejscach zaspy mają nawet kilka metrów.
"Zaleca się zaniechania wszelkich wejść w teren wysokogórski" - apelują ratownicy w komunikacie.
"Odradzamy jakąkolwiek działalność wysokogórską"
- Przy czwartym stopniu odradzamy jakąkolwiek działalność wysokogórską. Proponujemy dojścia najwyżej do schronisk. Warunki są bardzo niebezpieczne, pokrywa jest słabo związana, jest dużo nawianego śniegu, są zaspy, duże depozyty w żlebach, w depresjach, tak że wyzwolenie lawiny jest bardzo prawdopodobne - ostrzega Krzysztof Długopolski, ratownik TOPR.
Czwarty stopień zagrożenia lawinowego oznacza, że "pokrywa śnieżna jest słabo związana na większości stromych stoków. Wyzwolenie lawiny jest prawdopodobne na licznych stromych stokach już przy małym obciążeniu dodatkowym. Możliwe jest samorzutne schodzenie licznych średnich, a często również dużych lawin", przy czym za małe obciążenie uznaje się m. in. jedną osobę poruszającą się w rakietach śnieżnych lub na nartach.
Organizacja akcji ratunkowej
W razie, gdyby ktoś mimo ostrzeżeń postanowił wybrać się w góry, ratownicy TOPR dyżurują przez 24 godziny na dobę i w razie potrzeby ruszają na pomoc. Jak działa organizacja akcji?
- Do centrali spływają wszystkie telefony i sygnały z aplikacji "Ratunek" no i tu się rozpoczyna cała procedura - opowiada Krzysztof Długopolski. - Musimy zebrać dokładny wywiad, kto potrzebuje pomocy, w jakim jest miejscu, co się stało [...] Później rozpoczynamy całą procedurę udzielania pomocy - dodaje.
Sytuacja w innych polskich górach
W Karkonoszach i w masywie Babiej Góry obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego, a w Bieszczadach - drugi.
- Warunki są coraz trudniejsze. Wczoraj odwilż, dziś z kolei mróz, widać, że na szlakach w niższych partiach robi się ślisko. Z kolei u góry cały czas przybywa pokrywy śnieżnej - mówił Sławomir Czubak z karkonoskiej grupy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ratownicy wyjeżdżają na pierwsze patrole, na szlakach leżą powalone drzewa.
Powyżej górnej granicy lasu wiatr formuje bardzo duże zaspy. Niektóre miejsca są trudno osiągalne nawet dla ratowników, pomimo użycia najlepszego sprzętu. Czubak zaapelował do turystów o rozwagę. - Widzimy turystów, którzy pomiędzy drzewami jeżdżą na jabłuszkach z dziećmi. Także niestety cały czas obserwujemy takie nieodpowiedzialne zachowania - mówił.
W Beskidzie Żywieckim spadło tyle śniegu, że zasypane zostały przystanki autobusowe, a wiele domostw odciętych od świata. Więcej przeczytasz tutaj
Autor: ao/map / Źródło: TOPR, tvnmeteo.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24