Dwoje Amerykanów miało okazję przekonać się, jaką siłę może mieć nieokiełznany żywioł. Z pozoru niewielki ciek w zaledwie kilka sekund zmienił się w rwącą rzekę. Wszystko z powodu zatoru lodowego, który zatamował przepływ wody.
Zimą, kiedy temperatura spada poniżej zera, na wielu rzekach tworzy się gruba warstwa lodu. W rezultacie mogą pojawiać się niebezpieczne zatory lodowe, które blokują swobodny przepływ cieku. Często dochodzi więc do podpiętrzeń wody powyżej zatoru i pojawia się ryzyko powodzi.
Niebezpieczne zatory lodowe
W ubiegłym roku w marcu (czyli w sezonie roztopów) dwoje mieszkańców stanu Vermont (USA) miało okazję na własnej skórze przekonać się, jak niebezpieczne mogą być zatory lodowe.
Lewis i Susan Case postanowili spędzić pochmurne popołudnie aktywnie. Wybrali się więc na długi spacer. Trasę swojej wędrówki wyznaczyli wzdłuż niewielkiego cieku Felchner Brook.
W pewnym momencie zauważyli na nim niewielkie zatory i sączącą się spod nich wodę. Postanowili nakręcić film. Nie przypuszczali jednak, że za chwilę sytuacja stanie się znacznie bardziej niebezpieczna. W pewnym momencie ten niewielki ciek zmienił się w rwącą rzekę. W zaledwie kilka sekund koryto Felchner Brook poszerzyło się kilkakrotnie. Gdyby Lewis i Susan stali nieco bliżej cieku, zostaliby porwani przez nurt.
Przerażające powodzie
Państwo Case wysłali film, który udało im się nagrać, hydrologom z National Weather Service. Eksperci postanowili wykorzystać materiał jako przestrogę.
- Powodzie wywołane zatorami lodowymi, mogą być przerażające. Nurt jest wyjątkowo silny, a prędkość, z jaką płynie woda wyjątkowo duża. Doskonale widać to na filmie - powiedział hydrolog Bill Morris z NWS.
Z kolei na łamach lokalnej prasy podkreślano fakt, że Lewis i Susan mieli naprawdę sporo szczęścia, bo ciek Felchner Brook jest niewielki. Jednak, gdyby to była nieco większa rzeka, ich szanse na przeżycie byłyby minimalne.
Zatory niebezpiecznie dla Polaków
Zatory lodowe są problemem nie tylko Amerykanów. Pojawiają się niemal na całym świecie. W Polsce dość często powstają na długich rzekach płynących południkowo, czyli np. na Wiśle, Odrze, Bugu czy Warcie.
Najtragiczniejszą powodzią spowodowaną przez zator była powódź ze stycznia 1982 roku w rejonie Płocka. Zalanych i podtopionych zostało wówczas 5 tys. budynków. Z kolei kilkadziesiąt tysięcy zwierząt straciło życie.
Autor: kt/mk / Źródło: US National Weather