Mieszkańcy Wielkiej Wyspy (Hawaje) nie moga spać spokojnie. Lawa, która wydobywa się z wulkanu Kilauea znacznie przypieszyła. W ciągu 24 godzin pokonała prawie 400 metrów. Władze na razie uspokajają, ale informują, że na bieżąco monitorują sytuację i w razie niebezpieczeństwa wydadzą ostrzeżenie.
Podczas kilku ostatnich dni lawa pochodząca z wulkanu Kilauea znacznie przyspieszyła. Od czwartku rano do piątkowego poranka lawa pokonała prawie 400 metrów. Później nieznacznie zwolniła. Na jej drodze znajduje się miejscowość Pahoa.
Frustracje mieszkańców
Ten kapryśny charakter przepływu jest dość uciążliwy dla mieszkańców Wielkiej Wyspy. Na przemian mają chwile wytchnienia od zbliżającej się lawy i sporo stresu związanego ze zbliżającym się zaskoczeniem. - To przyspieszanie i zwalnianie lawy jest bardzo frustrujące dla naszych mieszkańców. Budzi ich niepokój - powiedział Darryl Oliveira, dyrektor Hawaii County Civil Defense (zajmującego się ochroną ludności).
Oczekiwanie na ostrzeżenie
Jednak z drugiej strony sporadyczne zwolnienia przepływu lawy daje dodatkowy czas by zbudować drogę ewakuacji i poradzić sobie ze skutkami burzy tropikalnej, która niedawno przetoczyła się przez Hawaje. Władze uspokajają mieszkańców Wielkiej Wyspy, jednak pracownicy Hawaii County Civil Defense mieli w sobotę przejść od drzwi do drzwi, by dowiedzieć się, ile ewentualnie osób będzie potrzebowało schronienia.
Oliveira zaznaczył również, że w razie bezpośredniego zagrożenia, na 3 do 5 dni przed ewentualną ewakuacją zostanie wydane ostrzeżenie.
Autor: kt/rp / Źródło: roanoke.com