Indyjskie miasta należą do niechlubnej czołówki - uchodzą za takie, w których powietrze jest najbardziej zanieczyszczone. Za taki stan odpowiada gospodarka kraju oraz słaby monitoring składu chemicznego atmosfery.
Grupa naukowców, na czele których stał Michael Greenstone z Uniwersytetu w Chicago, wzięła pod lupę powietrze w Indiach. Z badań wynika, że skażenie atmosfery z tym kraju w ciągu trzech lat przyczyniło się do skrócenia średniej życia 660 milionom osób. I to aż o ponad trzy lata.
13 z 20
O tym, jak gigantyczna jest skala problemu zabójczego brudnego powietrza, niech świadczą statystyki.
W 2014 roku Nowe Delhi, czyli stolica Indii, było najbardziej zanieczyszczonym miastem na świecie. Problem ten dotyczy całego kraju. Według Światowej Organizacji Zdrowia (World Health Organization) w pierwszej dwudziestce najbardziej zanieczyszczonych znalazło się aż 13 miast z Indii.
Co więcej - aż 99,5 procent mieszkańców 1,2-miliardowego państwa oddycha powietrzem, które przekroczyło wyznaczone przez WHO normy.
Indie uzależnione od paliw kopalnianych
W raporcie, który grupa Greenstone'a opublikowała w sobotę 21 lutego sugeruje się, że za zaistniałą sytuację odpowiada przede wszystkim uzależnienie Indii od paliw kopalnych. Główne źródło energii w tym kraju stanowi węgiel, który po spaleniu uwalnia do atmosfery dwutlenek węgla i inne gazy, które w nadmiarze są szkodliwe. Niestety Indie mają bardzo ubogi system monitorowania składu chemicznego powietrza. Czujniki znajdują się głownie w dużych miastach, a na terenach wiejskich są praktycznie niespotykane.
Autor: AD/map / Źródło: huffingtonpost.com