Od kilku dni płomienie trawią Stany Zjednoczone. Pomimo zaangażowania straży, pożoga ogarnęła Kalifornię i dotarła do Oregonu oraz Nevady. Co więcej, ogień dotarł już do zabudowy mieszkalnej Los Angeles.
Gubernator stanu Kalifornia Jerry Brown ogłosił w piątek stan wyjątkowy w związku z pożarami, które trawią północne stany. Tego samego dnia o zaprószenie ognia został oskarżony mężczyzna.
Co więcej, fala pożarów dotarła już do Los Angeles, gdzie - nim władze ewakuowały ludzi - spłonęły trzy domy.
Anioły w ogniu. "Takiego pożaru nie było"
Płomienie dotarły do północnych dzielnic Los Angeles w sobotę wieczorem. Burmistrz stwierdził, że jak dotąd w mieście nigdy nie było potężniejszego pożaru, po czym ewakuował setki osób i zamknął główną autostradę, którą można było dojechać do miasta.
Pożar "La Tuna" objął swoim zasięgiem już ponad 2 tysiące hektarów. Władze zadecydowały o ewakuacji ponad siedmiuset domów w północnych dzielnicach Los Angeles, a także w pobliskich miejscowościach Burbank i Glendale. Ogień spopielił już trzy domy w Los Angeles.
- Poza tymi domami, nic większego się nie stało - stwierdził burmistrz Eric Garcetti. - To naprawdę niezwykłe - dodał.
Straż pożarna spodziewa się, że skala zagrożenia wzrośnie z powodu zmiennych wiatrów, które nie ustają od kilku dni. Region zmaga się też z wysoką temperaturą, która od kilku dni oscyluje wokół 37, 38 stopni Celsjusza.
Ogień został opanowany jedynie na jednej dziesiątej zagrożonego obszaru, a na tę chwilę walczy z nim ponad pięciuset strażaków.
- Takiego pożaru w Los Angeles nigdy nie było - podsumował burmistrz.
Nie do powstrzymania
Inny pożar, zwany "pożarem Ponderosa", spalił już ponad 1500 hektarów lasu i zniszczył trzydzieści domów w hrabstwie Butty, zmuszając władze do rozpoczęcia działań ewakuacyjnych. Zostało nimi objętych aż 500 domów.
Władze powiadomiły, że do walki z ogniem zostaną zaangażowane nowe siły. Pożary trawią stan już od wtorku - wtedy właśnie trawy i drzewa zajęły się ogniem od dogasającego ogniska. Policja ustaliła, że rozpalono je wbrew prawu. Oskarżony, John Ballanger, może spędzić nawet siedem lat w więzieniu.
Gubernator Montany w piątek ogłosił stan klęski żywiołowej.
Walka z czasem
Pożoga dotarła do autostrady 210 w sobotę, w godzinach porannych. Władze są zdania, że wietrzna i sucha pogoda jedynie podsyci ogień, a płomienie będą się rozprzestrzeniały w zastraszającym tempie. Ściana ognia - pomimo starań strażaków - przedostała się przez autostradę.
Z pożarem walczą zarówno lokalne jednostki, jak i wsparcie z hrabstwa i miasta Los Angeles, a także państwowa straż ochrony lasów Los Angeles. W sumie z ogniem zmaga się 350 osób. Eksperci są zdania, że niezwykle wysokie temperatury zadecydują o żywotności pożarów.
- Największym zagrożeniem jest pogoda i wysuszone na wiór drzewa - stwierdziła meteorolożka Carol Smith.
Ogień przekroczył już granice stanu i pojawił się w stanach Oregon i Nevada.
Wind shift #BrushFire @LACoFDPIO @LAFD @LACo_FD @local1014 @UFLAC #LaTunaFire @Sikorsky pic.twitter.com/JszJly9cHc
— Michael Dubron (@MichaelDubron) 1 września 2017
Autor: sj, sj / Źródło: Reuters, Enex