Na Morzu Północnym, w okolicach Wysp Brytyjskich oraz u wybrzeży Norwegii, znajduje się sztorm nazywany przez brytyjskich rządowych meteorologów Karoliną. To zjawisko będzie miało wpływ na pogodę w Polsce.
Północna Europa jest pod wpływem Karoliny - silnego układu niskiego ciśnienia, w którego centrum ciśnienie oscyluje w okolicy 980 hPa. Natomiast na Grenlandii barometry wskazują około 1049 hPa.
- Taka duża różnica ciśnienia sprawia, że pogoda na północy naszego kontynentu jest dynamiczna - mówi synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek.
Skutkiem tak dużej różnicy, wynoszącej niemal 70 hPa, jest przede wszystkim sztormowy wiatr. Jego porywy dochodziły w środę około godz. 8 nawet do 100 km/h w Norwegii i 70-100 km/h na Morzu Północnym. Wiatr wieje z północnego zachodu i spiętrza wody północnego Atlantyku, gdzie wysokość fal dochodzi nawet do 8-10 metrów. Ponadto Karolina zaciąga zimne, arktyczne powietrze, które wędruje po łuku i dociera nad Islandię, Skandynawię i północną Europę.
Żółty alert w Wielkiej Brytanii
Karolina, docierająca w środę do Wysp Brytyjskich, w czwartek przyniesie obfite opady deszczu. Najsilniejsze prognozowane są w południowej części Wysp Brytyjskich, gdzie od środy do czwartku spadnie nawet 60 l/mkw. Im dalej na północ, tym deszczu będzie mniej. Do 23 listopada obowiązuje wydany przez Met Office wydał żółty alert, który przestrzega mieszkańców przed lokalnymi podtopieniami i silnym wiatrem.
Podtopienia mogą spowodować wydłużenie podróży i nieplanowane zmiany w rozkładzie jazdy autobusów i pociągów oraz w kursowaniu promów. Przewiduje się też, że silne porywy wiatru będą przemieszczać się na wschód przez Anglię i Walię. Te najmocniejsze powinny ustąpić w czwartek tuż przed świtem.
Echo Karoliny w Polsce
Mamy szczęście, ponieważ ten układ niżowy zostanie nad Wyspami Brytyjskimi, Islandią i Skandynawią. Jaki będzie jego wpływ na aurę w Polsce?
- W środę Karolina przyniesie nam jesienną pluchę. Pojawią się opady deszczu i deszczu ze śniegiem. Niezbędne okażą się parasole - opowiada nam Unton-Pyziołek.
Poza tym za sprawą Karoliny do Polski dopłynie ciepłe powietrze, którego najsilniejszy wpływ odczujemy w piątek. Nadciągnie ono znad obszarów Afryki Północnej i powędruje przez Europę Zachodnią, docierając do Polski. Nawet kilkunastostopniowe ciepło będzie odczuwalne do końca weekendu. Potem nastąpi spadek temperatury
Będzie też wiało. Niesprzyjająca aura najbardziej da się we znaki mieszkańcom Sudetów i Karkonoszy w piątek. Tam też najsilniejsze podmuchy osiągną powyżej 100 km/h. W Tatrach natomiast powieje halny. W piątek i sobotę wiatr może osiągnąć nawet 120-130 km/h na Kasprowym Wierchu. Pamiętajmy, że halny wpływa niekorzystnie na nasze samopoczucie, powoduje rozdrażnienie, a u niektórych wzmaga agresję i niepokój. W nocy natomiast podmuchy wiatru nie pozwalają na spokojny sen.
- Wiatr podniesie jednak temperaturę u stóp gór. Na Przedgórzu Sudeckim, w wyniku oddziaływania wiatru fenowego, temperatura może wzrosnąć do 12-14 stopni. W niedzielę przyjdzie z zachodu ochłodzenie - dodaje Unton-Pyziołek.
Autor: wd/map / Źródło: AccuWeather, TVN Meteo, źródło głównego zdjęcia: Flickr (CC BY 2.0)/liebeslakritze
Źródło zdjęcia głównego: Met Office/NASA