Zima w Ameryce potrwa jeszcze 6 tygodni – wynika z prognozy najsłynniejszego eksperta w kraju, czyli świstaka Phila. Zwierzak jak co roku opuścił swoją ogrzewaną norkę w miejscowości Punxsutawney w Pensylwanii, by na oczach setek fanów i telewizyjnych kamer rozejrzeć się za swoim cieniem. Stara tradycja wywodzi się z niemieckiej legendy, w której termin nadejścia wiosny określa niewielki gryzoń i jego cień.
Obserwowany przez tysiące fanów słynny świstak Phil wyszedł ze swojej norki w niedzielę.
Towarzyszący wydarzeniu rytuał jest niezmienny - najpierw zwierzę opuszcza ogrzewaną elektrycznie norę w pniu drzewa na wzgórzu Gobbler's Knob, a następnie chwilę się rozgląda.
Szuka wtedy swojego cienia, a następnie przekazuje swoją prognozę szeptem do ucha jednemu z przedstawicieli Klubu Świstaka. On zaś tłumaczy ją na angielski, i przekazuje opinii publicznej.
Wiosna będzie późno
Wygłoszona dziś przez Phila prognoza jest niekoniecznie korzystna dla Amerykanów. Gryzoń ujrzał swój cień, co oznacza że dająca się we znaki zima utrzyma się jeszcze około 6 tygodni. Tegoroczna jest szczególnie surowa - śnieżyce i mrozy paraliżowały ruch w wielu stanach, m. in. Atlancie i innych południowych miastach.
Świszczący szept
Pochodząca najprawdopodobniej z Niemiec stara legenda podaje bowiem, że jeśli świstak zobaczy swój cień w święto Matki Boskiej Gromnicznej - przypadające 2 lutego - zimowa aura utrzyma się jeszcze około 6 tygodni. W odwrotnym przypadku oznacza to prędkie nadejście wiosny.
Według prowadzonego od 1887 roku rejestru "wystąpień" Phila świstak zobaczył swój cień 101 razy, a nie zobaczył 17 razy; z kilku lat brakuje danych. Gryzoń stał się znany na całym świecie dzięki filmowi "Dzień świstaka" (1993 r.) z Billem Murray'em i Andie MacDowell.
Autor: mb / Źródło: PAP, Reuters TV