TVN METEO ACTIVE TO NAJBARDZIEJ WIARYGODNE INFORMACJE O ZDROWYM STYLU ŻYCIA! JAK OGLĄDAĆ TVN METEO ACTIVE?
Podczas bicia nowego Rekordu Polski w budowaniu wielkich formacji powietrznych przez najlepszych spadochroniarzy, reporter TVN Meteo Active Adrian Mielnik w czeskim mieście Klatovy skoczył po raz pierwszy w życiu ze spadochronem z wysokości 4235m.
Szczęśliwa trzynastka
13 sierpnia 2015 roku zapamiętam na długo. Od rana w Czechach świeciło mocne słońce, a polscy skoczkowie szykowali się do swojej ósmej próby pobicia Rekordu Polski. Nie pozostało mi nic innego, jak trzymać za nich kciuki i przełamać swój strach przed pierwszym skokiem w tandemie.
Łatwo nie było, ponieważ od początku przyjazdu na miejsce, bałem się, że coś może pójść nie tak. Im więcej jednak obcowałem z najlepszą setką zawodników, tym moje obawy stawały się coraz mniejsze.
Zanim wzniosłem się w chmury, na ziemi przeszedłem krótkie szkolenie. Moim instruktorem był Artur "Carlos" Karwowski, który zawodowo skacze od 16 lat, a na swoim koncie ma 4500 udanych lotów.
"Nie patrz w dół"
Przed oddaniem swojego pierwszego skoku, musiałem zapamiętać najważniejszą rzecz - aby nie patrzeć w dół, "bo jeśli będziesz patrzył w dół, to pęd powietrza jest tak duży, że na 100 proc. powietrze Cię przytka i będziesz miał problem z oddychaniem", tłumaczył mi instruktor.
Po zapięciu mnie w uprząż, wystartowaliśmy w powietrze. Będąc w dobrym humorze, coraz mniej odczuwałem strach przed oddaniem swojego premierowego skoku. Emocje nasiliły się dopiero przed otwarciem klapy samolotu. Bardzo dobrze pamiętam ten moment, kiedy stanąłem na krawędzi i spojrzałem w dół. Wysokościomierz wskazywał 4235 m. Odwrotu nie było. Wyskoczyliśmy.
Euforia zamiast strachu
Tego, co się działo przez 60 sekund swobodnego spadania, nie da się opisać żadnymi słowami - to trzeba przeżyć samemu. Podczas lotu przypływ emocji i myśli był tak duży, że chwilę po wyskoczeniu z samolotu odczułem strach, by później dostać potężny zastrzyk adrenaliny i endorfin, które zawładnęły moim ciałem. Do końca lotu uśmiech nie schodził mi z ust, a radość i szczęście towarzyszyły mi jeszcze przez kolejne dwa dni.
Zrealizowałem swoje kolejne marzenie i zrozumiałem tym samym, za co skoczkowie kochają latanie. Jedno jest pewne - na jednym skoku nie skończę, już szykuję się do następnego. Polecam wszystkim kochającym sport, dobrą zabawę, radość i adrenalinę.
Skok ze spadochronem Adriana Mielnika
Autor: Adrian Mielnik / Źródło: TVN Meteo Active