Ogromna burza słoneczna, tak zwana fala konika morskiego, wystrzeliła 7 sierpnia 1972 roku. Po niej nastąpiła gwałtowna seria wybuchów min podwodnych, umieszczonych u wybrzeży Wietnamu Północnego przez wojska amerykańskie.
Pogoda kosmiczna to termin zbiorowy dla różnych energetycznych zjawisk, obserwowanych na Słońcu i w obszarze wnętrza ziemskiej magnetosfery. Naukowcy nie potrafią określić, jak często się zdarzają. Mówią jednak, że takie rozbłyski słoneczne mogą mieć poważne konsekwencje na naszej planecie i wciąż badają skalę ich potencjalnych skutków w dzisiejszym stechnicyzowanym świecie.
Rekordowa prędkość
Badacze, analizując stare dokumenty marynarki wojennej, odkryli, że słynna burza słoneczna z 1972 roku była dużo poważniejsza, niż mogli przypuszczać. Jak twierdzą, między 2 a 4 sierpnia 1972 roku plama słoneczna wytworzyła serie błysków, które w rekordowo szybkim czasie - 14,6 godziny - dotarły do naszej planety.
- Awarie radiowe rozwinęły się w ciągu kilku minut. Emisje promieniowania rentgenowskiego powstałe z długotrwałego błysku, utrzymywały się przez ponad 16 godzin. Wtedy też, po raz pierwszy, detektor kosmiczny zaobserwował promieniowanie gamma podczas takiego rozbłysku. Eksperci ocenili, że miał najwyższy poziom w ogólnej klasyfikacji rozbłysków słonecznych.
Spektakularna łuna była wystarczająco jasna, aby rzucać cienie. Pojawiła się wzdłuż południowego wybrzeża Wielkiej Brytanii. W ciągu dwóch godzin - jak donosili piloci - sięgała już Bilbao w północnej Hiszpanii.
Zignorowano konsekwencje
Po dotarciu promienia na Ziemię naukowcy odkryli, że błysk spowodował uszkodzenie paneli słonecznych na satelitach w przestrzeni kosmicznej. Uznano, że satelita łączności obronnej "zakończył misję z awarią zasilania". Włączyły się czujniki sił powietrznych, sugerując fałszywie, że na planecie zdetonowano bombę jądrową.
Naukowcy mówią, że to jedno z niewielu wydarzeń w epoce lotów w kosmos, które mogło stanowić bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa astronautów, gdyby wtedy odbywały się misje kosmiczne.
Nie wiedzieć czemu, zignorowano jednak bardzo poważną konsekwencję tego wydarzenia. Krótko po dotarciu rozbłysku nastąpiła nagła detonacja kilkunastu min morskich, które trzy miesiące wcześniej umieszczono u wybrzeża Wietnamu Północnego.
Piloci, patrolujący te tereny, zaobserwowali około 24 eksplozji w ciągu 30 sekund.
Niemal natychmiast armia zaczęła szukać alternatywy dla czujników magnetycznych, chcąc zapewnić większą odporność na działanie promieniowania słonecznego. Informację o detonacji min zatajono przed badaczami kosmicznej pogody.
Wiele niewiadomych
Naukowcy stwierdzili, że to wydarzenie ilustruje współczesne wyzwanie, którym jest ustalenie, w jaki sposób burze słoneczne mogą wpływać na nowoczesną technologię.
Wciąż nie jest jasne, co spowodowało, że rozbłysk z 1972 roku był tak intensywny. Wśród sugerowanych odpowiedzi na to pytanie są: prędkość, z jaką dotarł promień; kilka wcześniejszych mniejszych rozbłysków, które mogły "oczyścić drogę"; i stan ówczesnego środowiska magnetycznego.
Naukowcy nadal nie wiedzą też, co potężny rozbłysk może zrobić z satelitami oraz dlaczego burza słoneczna z 2012 ominęła Ziemię zamiast uderzyć w satelity.
Autor: kw/rp / Źródło: livescience.com