W nocy ze środy na czwartek polskiego czasu nad Kubą przeszedł huragan kategorii trzeciej Rafael. Żywioł niósł za sobą potężne wichury o prędkości do 185 km/h oraz obfite opady deszczu. Ekstremalne warunki atmosferyczne doprowadziły do kolejnego w tym roku blackoutu na wyspie. Bez prądu zostało około 10 milionów osób.
Rafael budził strach wśród meteorologów od kilku dni. We wtorek był jeszcze określany jako burza tropikalna, jednak z każdym dniem rósł w siłę i w momencie uderzenia w południowo-wschodnie wybrzeże Kuby był już huraganem kategorii trzeciej w pięciostopniowej skali Saffira-Simpsona. Po dotarciu na ląd osłabł i jako huragan drugiej kategorii oddalił się w stronę Zatoki Meksykańskiej.
Żywioł przyniósł na wyspę ekstremalne warunki atmosferyczne. Silny wiatr o porywach do 185 km/h uszkodził krajową sieć energetyczną, pozbawiając prądu około 10 milionów osób.
"Silne wiatry spowodowane intensywnym huraganem Rafael doprowadziły do odłączenia narodowego systemu elektrycznego. Wprowadzane są w życie protokoły awaryjne" - przekazał krajowy operator sieci energetycznej UNE.
Z powodu obfitych opadów deszczu na wyspie wzrosło zagrożenie wystąpieniem powodzi błyskawicznych i lawin błotnych.
Stan alarmowy
Wiatr wiejący z prędkością 185 km/h wymusił szeroko zakrojoną ewakuację mieszkańców i turystów – podał Reuters. Ewakuowano między innymi ponad 100 kanadyjskich turystów z wysepki Cayo Largo na południe od głównej wyspy Kuby.
Kubańska obrona cywilna wprowadziła stan alarmowy w prowincjach zachodnich i centralnych, wzywając mieszkańców do ograniczenia przemieszczania się. Zazwyczaj ruchliwe ulice Hawany pogrążyły się w ciemnościach, a mieszkańcy stolicy Kuby szukali drogi do domu za pomocą latarek w telefonach.
Amerykańskie Narodowe Centrum ds. Huraganów (NHC) przestrzegło wcześniej w środę przed "zagrażającą życiu falą sztormową i niszczycielskim wiatrem". W najnowszym komunikacie NHC podkreśliło, że pomimo opuszczenia wyspy przez huragan nadal istnieje wysokie ryzyko wystąpienia powodzi i lawin błotnych.
Obawy na Florydzie
Według najnowszych prognoz Rafael znajduje się obecnie nad wodami Zatoki Meksykańskiej. Jego obecność pogorszyła warunki pogodowe na Florydzie. Narodowe Centrum Huraganów ostrzegło przed silnymi wichurami, które mogą pojawić się wyspach otaczających południowo-wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych.
Zdaniem meteorologów huragan będzie poruszać się południowo-zachodnimi rejonami Zatoki Meksykańskiej przez najbliższe dni. W tym momencie analitycy nie są w stanie określić, czy żywioł dotrze do Stanów Zjednoczonych i stanie się szóstym huraganem, który uderzy w USA w tym sezonie.
Rafael pogłębił kryzys na Kubie
Sytuacja społeczna i gospodarcza na Kubie uznawana jest obecnie za najgorszą od przeprowadzonej pod wodzą Fidela Castro rewolucji z lat 50. XX wieku. Brakuje nie tylko prądu, ale też towarów pierwszej potrzeby, w tym żywności, leków i paliw.
W połowie października z powodu awarii głównej elektrowni cała Kuba została odcięta od prądu. Jego dostawy przywracano potem stopniowo przez kilka dni. W międzyczasie w wyspę uderzył inny huragan Oscar, który spowodował śmierć co najmniej ośmiu osób.
Źródło: PAP, CNN, Reuters, NOAA
Źródło zdjęcia głównego: Reuters/NHC